Nawet przeprosić nie ma odwagi. Matczak pisze list do córki Matki Kurki: Zostałem źle zrozumiany, niech się Pani nie zniechęca

Prof. Marcin Matczak usilnie próbuje tłumaczyć swoje słowa do blogera Matka Kurka, za każdym razem podkreślając, że zostały one przez wszystkich źle zrozumiane, bo on wcale nie miał na myśli tego, co napisał. Tym razem zmienił jednak taktykę i napisał listo do córki Piotra Wielguckiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mafijne metody pupila „kasty”?! Matczak straszy córkę blogera! „Twoja córka idzie na prawo do Wrocławia, prawda? Wyślę ten twój defekacyjny tekst kolegom z Wydziału”

Groteskowe tłumaczenia Matczaka. Wykładowca UW o wpisie dot. córki blogera: „Ja widzę swoją rolę tak: chcę zrozumieć ludzi i świat”

Burza na Twitterze po wpisie Matczaka. TOP 10 odpowiedzi na pogróżki wykładowcy: „On tylko niechcący napisał o tym, co w jego środowisku jest normą”

Przypomnijmy, że Matczak zaczął wygrażać w internecie córce blogera i sugerować, że będzie ona miała kłopoty na Wydziale Prawa Uniwersytety Wrocławskiego. Za co? Za opinie i przekonania własnego ojca!

Matczak zapewnił w swoim liście, że nie miał żadnych zamiarów przeszkodzenia córce blogera w planowanych studiach prawniczych.

Postanowiłem napisać ten publiczny list, żeby wyraźnie potwierdzić, że nigdy nie miałem i nigdy nie będę miał wobec żadnego młodego człowieka intencji zaszkodzenia mu. Nie było to w żadnym wypadku ani treścią, ani intencją moich słów

— stwierdził Matczak.

Dodał, że sam chce ją bardzo zachęcić do studiowania właśnie tego kierunku, a na każdym polskim uniwersytecie spotka ludzi, „których misją jest wychowywać młodego człowieka w szacunku dla tradycji, innego człowieka i samego siebie”.

Niech nie zniechęca Pani w szczególności powtarzane często twierdzenie, że prawnikiem w Polsce może zostać tylko ktoś, kto wychował się w dużym mieście i pochodzi z prawniczej rodziny. Ja sam wychowałem się w miejscowości, która liczy cztery tysiące mieszkańców, moi rodzice nie są prawnikami, a mój dziadek był górnikiem. Nie tylko nie przeszkodziło mi to w skończeniu studiów i zdobyciu zawodu, ale wręcz pomogło – dało mi większą determinację, której także Pani życzę

— przekonywał Matczak.

Niech z sukcesem zdaje Pani na studia, skończy je ze świetnymi wynikami i zdobędzie wymarzony zawód. Niech Pani przyniesie dumę swoim Rodzicom

— dodał Matczak.

Okazuje się, że nie każdy ma tyle odwagi, żeby najzwyczajniej w świecie powiedzieć „przepraszam”…

wkt/marcinmatczak.pl