Lider PO Grzegorz Schetyna w poniedziałek spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Celem spotkania rzekomo było pokazanie, że Polska chce być w Europie. A jak “wiadomo” jest to możliwe wtedy, gdy władzę zdobędzie PO. Tyle, że ewentualnie powinno się to stać w drodze demokratycznych wyborów, a nie taktyki „ulica i zagranica”.

Schetyna poinformował, że rozmawiał z kanclerz Niemiec m.in. o budżecie unijnym. Czy ktoś uwierzy, że przekonywał Angelę Merkel, iż nie można np. wiązać wypłaty środków UE z przestrzeganiem tzw. praworządności? Biorąc pod uwagę dotychczasowe wypowiedzi Schetyny i innych polityków PO można sądzić coś przeciwnego – że zachęcał właśnie do takiego połączenia, bo to co prawda uderzy w Polaków, ale też w znienawidzony rząd PiS.

Trudno sobie wyobrazić, aby lider opozycji z dowolnego kraju UE przybył na skargę do Angeli Merkel na własny kraj. Albo aby przywódca niemieckiej opozycyjnej partii konsultował coś z premierem Mateuszem Morawieckim. Przecież już sam taki przyjazd, niezależnie od przebiegu rozmów, to pocałunek śmierci dla takiego polityka.

Trudno zatem zrozumieć, o co Platformie chodzi. Niechęć do tej partii i samego Grzegorza Schetyny za ten czyn odczuwa z pewnością przytłaczająca większość Polaków. I są wśród nich nie tylko sympatycy PiS. Po prostu znając naszą trudną historię nie do pomyślenia jest, aby lider partii opozycyjnej konsultował jakieś działania wymierzone w polski rząd z liderem kraju ościennego, a już w szczególności sprawców II wojny światowej, czyli Niemiec. Prawdopodobnie ta sytuacja odbije się negatywnie na i tak nie najlepszych sondażach dla PO.

CZYTAJ TAKŻE: Czekał na rozkazy? Wymowna postawa Schetyny podczas konferencji z Merkel. To trzeba zobaczyć! WIDEO

Obserwując postawę Schetyny podczas konferencji z Angelą Merkel widać, że zdecydowanie to kanclerz Niemiec była tam pierwszoplanową postacią, a lider PO zdawał się być zachwycony już tym, że przyjęła go ona na audiencję. Jeszcze parę takich ruchów i PO naprawdę zupełnie odbierze sobie szansę na to, aby w demokratyczny sposób wygrać jakiekolwiek wybory w Polsce.