Na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi Grzegorz Schetyna nie może spać spokojnie. Lider PO wysyłając Rafała Trzaskowskiego na bój o Warszawę, chciał przedłużyć rządy Platformy Obywatelskiej w stolicy i skutecznie wyeliminować go z walki o sukcesję w partii. Tymczasem Trzaskowski poszedł w ślady Bronisława Komorowskiego i ośmiesza się na każdym kroku. Patryk Jaki gna do przodu. Nie tak to miało wyglądać. Warszawa Platformy już nie jest taka pewna jak kilkanaście tygodni temu, a to nasuwa pytanie, co ze Schetyną w przypadku wygranej Jakiego?
CZYTAJ WIĘCEJ: Lubnauer i Nowacka w feministycznej euforii: „Te wybory wygrają kobiety, ten rząd obalą kobiety”
Przypomnijmy jak to było z tym Trzaskowskim. Jak dobrze pamiętamy Nowoczesna miała wystawić w Warszawie Pawła Rabieja, który zarzekał się, że nie połączy sił z kandydatem Platformy. Jak to wszystko się skończyło, to wszyscy wiemy… Warto jednak pamiętać, że wystawiając Trzaskowskiego Schetyna ubiegł wszystkich politycznych konkurentów, którzy hamletyzowali kogo i pod jakim sztandarem wystawić w Warszawie. Decyzję Schetyny krytykowało wtedy wiele środowisk przychylnych opozycji.
Załóżmy, że Trzaskowski wygrywa z Jakim różnicą maksymalnie 5 proc., to czy nie będzie to mimo wszystko mały sukces Jakiego, którego skazywano od początku na sromotną porażkę? Co jednak w przypadku, gdy Trzaskowski przegrywa? Kto okaże się Brutusem a kto Juliuszem Cezarem? Jeżeli ktoś czeka na potknięcie Schetyny, to nie będzie miał lepszego momentu, aby wbić szpilę liderowi PO. Czy odważyłaby się na to Lubnauer? Sama wiele nie może, ale z Nowacką? Czy politycznego trzęsienia ziemi w PO nie wykorzystałaby grupka posłanek jak chociażby Joanna Mucha? A młode wilki? Czy ktoś będzie płakał za Schetyną? Czy zapłaczą w TOK FM? Czy zapłaczą w „Wyborczej”? Nigdy w życiu.
Czemu akurat przewodniczącemu? Gromy na Trzaskowskiego spadną tak czy inaczej, ale ktoś go przecież wskazał. Czy Schetyna zdoła odsunąć od siebie odpowiedzialność za dokonany wybór? Przegrana Trzaskowskiego w Warszawie będzie powtórką z ostatnich wyborów prezydenckich, gdzie doszło do przejechania na pasach „niepełnosprawnej zakonnicy w ciąży”. Czy znajdą się naiwni, którzy dalej będą ufać Schetynie? Na pewno nie będą to ci z dziennikarzy sprzyjających opozycji, którzy w czasach, kiedy PiS osiągało w sondażach blisko 50 proc. poparcie, zażarcie atakowało lidera PO. Nie po to pompuje się Biedronia, a z Nowackiej robi „odnowiciela” Koalicji Obywatelskiej, aby w razie słabego wyniku w wyborach samorządowych, nie ogłosić „końca świata starych elit”, a wtedy „byebye” Grzegorzu Schetyno.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/413867-czy-nowacka-i-lubnauer-obala-schetyne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.