Dziś w Polsce głośno o dwóch generałach, jeden będąc Niemcem wybrał Polską duszę, drugi będąc Polakiem kwestionuję obecność w Polsce wojsk sojuszniczych. Jeden żąda od Hitlerowców tłumacza bo nie chce mówić po niemiecku, drugi po polsku przedstawia rosyjską narracją

– napisał na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński. Do czego się odnosi?

We francuskim Montresor odbywają się uroczystości sprowadzenia do Polski szczątków Józefa Unruga - dowódcy Obrony Wybrzeża w 1939 r i jego żony Zofii. Polskę wybrał za swoją ojczyznę i pozostał w swym wyborze konsekwentny - przypomniał szef UdsKiOR Jan Józef Kasprzyk

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szczątki wiceadmirała Unruga powrócą do Ojczyzny! „Wybrał służbę dla Polski, gdyż znalazł w niej coś cennego”. ZDJĘCIA

Szef MSWiA Joachim Brudziński – w nawiązaniu do tej wielkiej postaci - podzielił się pewnymi spostrzeżeniami.

Polscy patrioci nawet jak z pochodzenia byli Niemcami w chwili próby dawali najpiękniejsze świadectwo patriotyzmy i umiłowania Polski.Dziś niestety często wśród polityków którzy rzekomo reprezentują Polskę widzimy postawy które są #Totalnym zaprzeczeniem postawy Admirała J.Unruga

– stwierdził minister [pisownia oryg. - red.].

Lecz to nie wszystko! Brudziński przy tej okazji odniósł się do szokujących słów gen. Mirosława Różańskiego, które zdążyły już wywołać burzę. Były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych opowiedział się przeciwko stałym bazom USA w Polsce. Jednak nie zaskakuje sama krytyka. Lecz argumentacja. Gen. Różański stwierdził bowiem, że mogę one spotęgować zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa!

CZYTAJ TAKŻE: Szok! Różański straszy, że stałe bazy USA „spotęgują zagrożenie”. Cenckiewicz odpowiada: Bogu dzięki, że jest poza wojskiem!

Dziś w Polsce głośno o dwóch generałach, jeden będąc Niemcem wybrał Polską duszę, drugi będąc Polakiem kwestionuję obecność w Polsce wojsk sojuszniczych. Jeden żąda od Hitlerowców tłumacza bo nie chce mówić po niemiecku, drugi po polsku przedstawia rosyjską narrację

– skwitował stanowczo minister.

kpc/Twitter/wPolityce.pl