I to ma być profesor. Środa szydzi z głowy państwa: Wierzyć mi się nie chce, że uzyskał więcej niż kilka głosów własnej rodziny

Szukam jakiejś kategorii w którą można go wtłoczyć by go zrozumieć, ale nie znajduję.. I wierzyć mi się nie chce, że uzyskał w wyborach więcej niż kilka głosów własnej rodziny, która chciała się go pozbyć z domu.. Bo to dobry motyw by na niego głosować, ale reszta????

— obraża głowę państwa na Facebooku Magdalena Środa.

Pani filozof i etyk (sic!) nieustannie serwuje pełne żółci komentarze, wpisy, wypowiedzi… I ciężko przejść obojętnie gdy osoba, która tytułuje się profesorem, w tak obelżywy sposób odnosi się do Prezydenta RP!

Trudno mi zaklasyfikować taką postać jak prezydent Duda. Kaczyński wzbudza niechęć i pogardę za szkody (nieodwracalne), które wyrządza naszej demokracji. To polityk zdeterminowany, o czarnym podniebieniu, ale nie sposób odmówić mu powagi (szatańskiej). Morawiecki to polityczny karierowicz. Wierzy w swoją misję. Poza tym to prawdziwy endek i wielki narcyz. Można go nie znosić ale trudno się z niego nabijać

— pisze Środa na Facebooku.

Natomiast Duda jest postacią nie z tego świata, trochę z kabaretu, trochę z wodewilu, trochę z malowanek i komiksów dla dzieci. Nie sposób go poważnie traktować, ani nienawidzić, ani go lubić… Ani z niego cynik, ani hipokryta, ani demon, ani szkodnik. Klaun? Za mało inteligentny i w ogóle nie śmieszny

— dodaje.

Lecz trzeba zwrócić uwagę na ważny szczegół. Obrażając dalej prezydenta Dudę, kpi z jego wyborców - ludzi, którzy postawili na dobrą zmianę w Polsce:

Wierzyć mi się nie chce, że uzyskał w wyborach więcej niż kilka głosów własnej rodziny, która chciała się go pozbyć z domu.. Bo to dobry motyw by na niego głosować, ale reszta????

Casus z głupim stwierdzeniem Adama Michnika o „przejechanej zakonnicy” widać niczego nie nauczył…

kpc/Facebook