Bez większego echa - a szkoda - przeszła wypowiedź Grzegorza Schetyny z Elbląga. Otóż zapowiadając przywrócenie małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim - zablokowanego przez rząd PiS niedługo po objęciu władzy - lider Platformy zapowiedział również:
„Wrócimy do normalnych relacji sąsiedzkich, dobrosąsiedzkich między Polską, a Rosją.
Wypowiedź ta zasługuje na większą uwagę. Bo przecież, według coraz bardziej nakręcającej się propagandy, to Prawo i Sprawiedliwość prowadzi nas na wschód; właściwie jest partią realizującą rosyjski interes. Zarzuty nie były błahe: rosyjskim agentem miał być Antoni Macierewicz, Rosjanie mieli nagrać czołówkę liderów PO w „Sowie i Przyjaciołach” - by utorować Kaczyńskiemu drogę do władzy, wreszcie to w interesie Kremla rząd miał prowadzić asertywną politykę wobec Brukseli. Oczywiście, całe to gadanie o „prorosyjskim PiS-ie” było przede wszystkim formą autoterapii opozycji; niemal całkowita kompromitacja najważniejszych dogmatów PO w polityce krajowej i międzynarodowej skłaniała do poszukiwania jakiegoś nowego punktu zaczepienia, jakiejś linii, która pozwoli wytłumaczyć te wszystkie klęski czymś większym niż własna słabość.
Rozumiejąc to, nie można jednak przejść obojętnie wobec dawki cynizmu w tej sferze, którą zdaje się prezentować Platforma. Wypowiedź Schetyny sugeruje bowiem, że wie on doskonale, jaka jest prawda: rząd PiS prowadzi politykę podmiotową, niepodległościową, a z Rosją nie utrzymuje żadnych relacji na wysokim szczeblu. Podejmuje też działania, które są przez Kreml odbierane jako działania agresywne, choć obiektywnie nie mają takiego charakteru: próba powstrzymania budowy NordStream2, przekop Mierzei Wiślanej, zabiegi o amerykańską obecność wojskową w Polsce i innych krajach.
W Elblągu Schetyna - skuszony wizją zdobycia paru głosów więcej w regionie przygranicznym -zdobył się na szczerość. Tak, w razie wygranej Platforma przywróci „normalne, dobrosąsiedzkie relacje z Rosją”. Wiemy, co się pod tym kryje, i jak będą one wyglądały. Będzie tak, jak było.
Tak samo będzie wyglądała polityka obecnej opozycji we wszystkich innych dziedzinach: niezależnie od tego, co obiecają, wrócą na stare tory. Inaczej nie mogą, bo nie jest to przecież partia utworzona po to, by zmieniać rzeczywistość, ale po to, by jakiekolwiek realne zmiany zwalczać.
Będzie tylko jedna różnica: dużo ostrzejszy kurs wobec prawicy, we wszystkich sferach i na wszystkich poziomach. Taki, by obóz III RP już nigdy nie musiał się bać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/413490-w-nadziei-na-pare-glosow-schetyna-osmieszyl-wlasna-opowiesc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.