To nie była konferencja, to było moje oświadczenie, które zostało sprowokowane wiadomościami na temat rozmowy mojej z premierem
– tak Małgorzata Gersdorf na antenie Polskiego Radia 24 tłumaczyła dlaczego ujawniła szczegóły spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim.
Gersdorf przekonywała, że to wszystko wina współpracowników premiera, którzy, jej zdaniem, wynieśli szczegóły rozmowy między szefem rządu a byłą I Prezes Sądu Najwyższego.
Mówiliśmy, że nie będziemy tego komentować i ja tego nie komentowałam przez dwa dni, ale okazało się, że ktoś jednak, chyba z Kancelarii Premiera, bo tak to wynikało, przedstawił całą tę rozmowę. Dlatego ja pozwoliłam sobie powiedzieć, że była rzeczywiście taka rozmowa, zresztą nic więcej nie powiedziałam
– stwierdziła Gersdorf.
Prof. Gersdorf mówiła też o tym, że dostawała w tej sprawie pytania w trybie informacji publicznej.
Musiała ze strony premiera przejść ta bardzo dokładna informacja. Dlatego trudno mi było dalej milczeć, bo to byłoby dziwne. Tym bardziej, że miałam zapytania w trybie informacji publicznej o to
– powiedziała.
mly/pr24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/413318-dlaczego-gersdorf-sie-wygadala-tlumaczy-ze-to-nie-jej-wina