Kontrolę wewnętrzną w sądownictwie traktowano jako teorię. Coś co musi być formalnie, ale nierealnie. I to jest jednym z głównych grzechów, który był początkiem dla wszystkich innych problemów
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl sędzia Adam Tomczyński, nowo powołany członek Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent powołał nowych członków Sądu Najwyższego! Dziesięciu sędziów będzie orzekać w Izbie Dyscyplinarnej
Odebrał Pan z rąk prezydenta Andrzeja Dudy nominację sędziowską i wszedł Pan w skład Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Dlaczego zdecydował się Pan podjąć to zadanie?
Sędzia Adam Tomczyński: W czasie uroczystości wręczania nominacji sędziowskich Pan prezydent mówił, że najważniejsza jest naprawa wymiaru sprawiedliwości Rzeczpospolitej. Kiedy sądy będą silne, to i nasz kraj będzie silny. Bezpośrednim impulsem do tego, aby ubiegać się o tę funkcję, było orzeczenie Sądu Najwyższego o zmniejszeniu kary dyscyplinarnej sędziemu, który w Szczecinie, w jednym z supermarketów ukradł część wiertarki. Nie rozumiem tej decyzji, która pozwoliła mu na dalsze orzekanie w imieniu Rzeczpospolitej. To jest sprawa, która kompromituje polskie sądownictwo i nasz kraj. Nikt nie może się na to godzić. Nie chcę, żebyśmy kolejny raz – jako obywatele – musieli się wstydzić. Dlatego chcę przyłożyć się do naprawiania sądownictwa.
I nie zniechęciły Pana ataki medialne i polityczne na reformę Sądu Najwyższego? W końcu Pan również być ich celem.
To wszystko zależy od tego, co chce się osiągnąć. Cel, który przed nami postawiono, a więc zmiany w systemie sądownictwa i spowodowanie, żeby było one sprawiedliwe i równe dla wszystkich, musi wiele kosztować. Ale, gdy przyświeca nam szczytny cel, to wszelkie ataki personalne da się znieść. Choć czasami jest trudno, to da się to wytrzymać. Kiedy ktoś ma misje do wykonania, to sprawy osobiste muszą zejść na dalszy plan.
Układa Pan już sobie plan działania? Myśli Pan o tym jak Izba będzie funkcjonować?
Oczywiście, plan się tworzy. Najprawdopodobniej w poniedziałek spotkamy się i ustalimy co, jak i kiedy. Poszukamy odpowiedzi na pytanie, jak będziemy dalej funkcjonować. Wtedy też pojawi się zarys tego jak ma to wyglądać. Nie chcę wychodzić przed szereg, bo to nie ja kieruję zespołem, ale osoba wyznaczona przez prezydenta wynikająca z przepisów prawa. Mogę zapewnić, że wszyscy razem będziemy tę osobę wspierać.
Dlaczego tak długo sądownictwo w Polsce funkcjonowało bez realnej, wewnętrznej kontroli?
Traktowano ją jako teorię. Coś co musi być formalnie, ale nierealnie. I to jest jednym z głównych grzechów, który był początkiem dla wszystkich innych problemów. Dlatego właśnie któryś z sędziów coś ukradł, albo inny, już z wyrokiem karnym, dalej orzekał w imieniu Rzeczpospolitej. I choć sądownictwo posiadało narzędzia kontroli, to ich nie wykorzystywano. I to wymaga zmiany.
CZYTAJ TEŻ: Elity sędziowskie w panice! „Stanowczy sprzeciw przeciwko grożeniu postępowaniami dyscyplinarnymi”
Rozmawiał Rafał Stefaniuk.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/413132-tomczynski-nie-chce-znowu-wstydzic-sie-za-sedziow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.