Zwolniłby żonę z ratusza? Trzaskowski kręci: Nie chcę, ale ona nie wyobraża sobie tego, żebym mógł być jej szefem

Rozmowa Rafała Trzaskowskiego w Radiu Zet nie ma szans być zaliczona do udanych… Kandydat na prezydenta stolicy nie popisał się z gwary warszawskiej. W dodatku nieźle zaplątał się w tłumaczeniach, co po ewentualnej wygranej zrobi z żoną pracującą w ratuszu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzaskowski już się namyślił? „Chcę zostać prezydentem. Jestem gotowy do debaty z Patrykiem Jakim. Sztaby ustalą szczegóły”

CZYTAJ TAKŻE: A niby taki warszawiak… Lubecka odpytuje Trzaskowskiego ze stołecznej gwary. Nie był to łatwy sprawdzian

Przypomnijmy, żona Rafała Trzaskowskiego pracuje w ratuszu pod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz. Głośno było o niej ostatnio, gdy okazało się, że poseł PO krytykuje 300+, a jego małżonka i tak z niego korzysta…

CZYTAJ WIĘCEJ: Może być śmieszniej? Piasecki pyta Trzaskowskiego o wyprawkę 300 Plus: „Jak znam życie, to żona wzięła, bo PiS nas łupi na każdym kroku”

Czy Rafał Trzaskowski – jeśli wygra wybory w Warszawie – dokona zwolnień w przerośniętym urzędniczo ratuszu?

Na pewno będziemy robili audyt. Tam, gdzie mamy nakładające się kompetencje, być może trzeba będzie to rozważyć. (…) Natomiast na pewno nie będzie czystki, tutaj absolutnie wszystkich uspokajam. Natomiast jeżeli stwierdzę, że gdzieś są ludzie niepotrzebni…

— mówił poseł PO.

W końcu padło pytanie o żonę pracującą w stołecznym ratuszu – zwolni ją?

Nie chcę żony zwolnić, tylko z nią rozmawiam o tym, że jest taka sytuacja. To będzie decyzja przede wszystkim żony

— odpowiadał wymijająco.

Trzaskowski broni się również jak może, akcentując to, że jego żona rozpoczęła pracę w ratuszu, zanim on w ogóle wszedł do polityki.

Od 2007 r. Ale wtedy już prezydentem była Hanna Gronkiewicz-Waltz

— ripostowała dziennikarka.

Zgoda, tylko że ja nie miałem wtedy nic wspólnego z polityką

— zarzekał się kandydat PO.

Trzaskowski wiedząc pewnie, że to, co mówi, raczej nikogo nie przekona, postanawia więc odwołać się do argumentu, który ma w jego przekonaniu zamknąć usta wszystkich krytyków – feminizmu.

jeżeli mówię poważnie o programie dla kobiet. Jeżeli mówię poważnie o równouprawnieniu, to to nie jest tak, że będę podejmował sam tę decyzję, tylko podejmiemy razem tę decyzję z żoną, ale żona nie wyobraża sobie tego, żebym ja mógł być jej szefem. To jest jasne

— mówił.

CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski dzieli warszawiaków. Mistrzowska odpowiedź Jakiego: Jak Kopacz jest ze Skaryszewa, to co z nią zrobić?

Może do czasu wyborów Trzaskowski zdoła już porozmawiać z żoną i przedstawi wyborcom czystą sytuację?

kpc/Radio Zet