To całe zamieszanie wokół tego zdjęcia – być może nieco niefortunnego – ma właśnie za zadanie przykryć to, co zostało podpisane, to że Rosja jest wymieniona jako źródło zagrożenia, że polsko-amerykańska współpraca będzie kontynuowana w działaniach mających na celu niedopuszczenie do powstania Nord Stream 2. To jest klucz
— oceniła w telewizji wPolsce.pl Anna Maria Siarkowska, posłanka klubu PiS i przewodnicza Partii Republikańskiej.
Zdaniem Anny Marii Siarkowskiej wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu była sukcesem i krokiem na drodze do większego bezpieczeństwa Polski.
Po ponad 10 latach znowu podpisujemy deklarację o strategicznej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w obszarze bezpieczeństwa, zarówno militarnego, jak i energetycznego. To są istotne kwestie, które dotyczą naszych sił zbrojnych, energetyki, dostaw gazu jak i też współpracy wywiadowczej naszych państw
— mówiła.
Posłanka klubu PiS zwróciła też uwagę na zapewnienia ze strony USA w kwestii wsparcia dla inicjatywy Trójmorza i wymienienia wprost Rosji jako kraju będącego źródłem zagrożenia dla naszego regionu Europy.
Deklaracja to finał pewnych rozmów, jakie toczą się w danych obszarach. Jest to oczywiście pewna intencja, która jest wyrażona – bo to jest istotą deklaracji – natomiast za nią idą konkretne działania w obszarach, które ta deklaracja porusza
— powiedziała.
Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy zobaczymy już konkretne owoce tych negocjacji, które toczyły się w przez ostatnie lata i miesiące
— dodała.
Liderka Partii Republikańskiej komentowała słynne już zdjęcie z Gabinetu Owalnego, gdy prezydencki Polski i USA podpisywali deklarację.
Mocno ubolewam, że analiza tego, co zostało rzeczywiście podpisane, jest bardzo płytka. Koncentrujemy się na tym, co kryje się za jednym ze zdjęć, pomijając to, co naprawdę kryje się za deklaracją. Takie podejście wyraża małostkowość części Polaków, być może pewne kompleksy
— zaznaczyła.
To całe zamieszanie wokół tego zdjęcia – być może nieco niefortunnego – ma właśnie za zadanie przykryć to, co zostało podpisane, to że Rosja jest wymieniona jako źródło zagrożenia, że polsko-amerykańska współpraca będzie kontynuowana w działaniach mających na celu niedopuszczenie do powstania Nord Stream 2. To jest klucz
— oceniła.
Bardzo chciano przykryć to, co rzeczywiście się stało – wzmocnienie więzi polski-amerkańskich i wyrażenie wsparcia USA dla inicjatywy Trójmorza
— dodała.
Przechodząc do analizy geopolitycznej, Siarkowska zwróciła uwagę na to, że Rosja chciałaby odsunąć od naszego regionu wpływy USA i NATO, a naszym zadaniem jest zaś niedopuszczenie do tego.
Do tego zmierza cała nasza polityka zagraniczna i w obszarze bezpieczeństwa. Cała nasza III RP to okres przejściowy. Nazywam to pewną pustynią, którą idziemy już przez 30 lat i być może potrzeba jeszcze trochę czasu, aby dojść do tej ziemi obiecanej - w pełni wolnej Polski, która sama o sobie decyduje
— mówiła posłanka klubu PiS.
Przewodnicząca Partii Republikańskiej – czwartej siły w obozie Zjednoczonej Prawicy – opowiedziała o swojej partii, jaka jest jej misja i program.
Mamy trzy filary. Pierwszy, to troska o dobro wspólne i jego prymat nad grupami interesów. Druga rzecz, to suwerenność państwa w wymiarze suwerennym i zewnętrznym. Trzecia, ochrona życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci
— wyliczała Anna Maria Siarkowska.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL NA ŻYWO:
kpc/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/413051-siarkowska-zdjeciem-prezydenta-chciano-przykryc-deklaracje