Zabiegi prezydenta Andrzeja Dudy o utworzenie w Polsce stałej amerykańskiej bazy wojskowej, która - jak zaproponował- mogłaby nazywać się Fort Trump, wybija w czwartek węgierska prasa jako najważniejszy wątek spotkania Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Polacy chcą bazy Fort Trump

— pisze prorządowy dziennik „Magyar Idoek”.

Największym pragnieniem polskiego prezydenta jest Fort Trump

— pisze lewicowy dziennik „Nepszava”.

Według „Magyar Idoek” nie tylko proponowana nazwa bazy jest „muzyką dla uszu amerykańskiego prezydenta”, lecz także to, że – według gazety – Polska sama zapłaciłaby za bazę, a ponadto za kilka miliardów dolarów kupi system rakietowy Patriot i skorzysta z amerykańskiego gazu skroplonego.

Dziennik pisze, że „od zakończenia zimnej wojny Polska – wraz z krajami bałtyckimi - obawia się Rosjan, ale zajęcie i odłączenie Półwyspu Krymskiego w 2014 roku przyspieszyło wydarzenia”.

Warszawa uważa już za niewystarczającą liczbę (…) amerykańskich żołnierzy stacjonujących w kraju na zasadzie rotacyjnej, chcą więcej i sami się zbroją – to zaś zaostrza i tak napięte stosunki między Zachodem i Moskwą

— czytamy.

„Magyar Idoek” przypomina, że Moskwa już w 2010 roku, gdy tymczasowo rozmieszczono w Polsce w pobliżu obwodu kaliningradzkiego baterię Patriot, ostrzegła, że jeśli obecność ta będzie stała, to uzna to za naruszenie porozumienia Rosja-NATO. Gazeta przypomina też, że kilka miesięcy temu członek rosyjskiej Rady Federacji ostrzegł w związku z ewentualną stałą amerykańską bazą, że Polska stałaby się w razie potencjalnego konfliktu głównym celem.

„Nepszava” pisze, że zdaniem Dudy stała baza amerykańska jest Polsce potrzebna z powodu agresywnego zachowania Rosji.

Duda posunął się nawet w schlebianiu amerykańskiemu prezydentowi do tego, że zaproponował, by przyszłą bazę nazwać Fort Trump

— pisze gazeta.

Dziennik dodaje, że Trump zgodził się z polskim prezydentem, iż Rosja zachowuje się agresywnie, ale komunikat Białego Domu nie mówi wprost o stworzeniu stałej bazy w Polsce, a tylko o tym, że zostanie rozważona możliwość większego zaangażowania w Polsce sił amerykańskich.

Stała obecność wojskowa Stanów Zjednoczonych w Polsce byłaby sprzeczna z obietnicą złożoną Moskwie - co prawda na długo przed agresywnym rosyjskim wystąpieniem na Ukrainie

— czytamy.

„Nepszava” dodaje, że po przyłączeniu Krymu do Rosji i skierowaniu przez nią do walki prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy NATO utrzymuje w Polsce i krajach bałtyckich około 4 tys. żołnierzy, ale siły te – aby utrzymać pozory, że nie jest to „stałe stacjonowanie” – są regularnie wymieniane i ci żołnierze, którzy akurat są w regionie, mogą brać udział w ćwiczeniach.

PAP, rs