Kancelaria Prezydenta poinformowała na Twitterze, że to, o co strona polska zabiegała w USA, osiągnęła.
To, o co zabiegaliśmy – osiągnęliśmy. Deklaracja PL-USA o strategicznym partnerstwie jest podpisana przez Prezydentów
—stwierdził minister Krzysztof Szczerski.
I dodał:
Każdy, kto zna system amerykański rozumie, jaka jest waga podpisu Prezydenta USA na jakimkolwiek dokumencie. To jest to, o co toczyły się do końca rozmowy
—zauważył minister.
Jego wypowiedź spotkała się z falą hejtu ze strony internautów, którzy w ślad za totalną opozycją wylewali krokodyle łzy nad jednym zdjęciem z wizyty prezydenta Dudy w Białym Domu, które im akurat nie przypadło do gustu.
To totalna żenada i klęska jak ta ekipa zrujnowała i nadal rujnuje osiągnięcia i wizerunek Polski. Ale cierpliwości, zapłacicie za to. Możecie być pewni. Niczego nie zapomnimy.
—grozi na Twitterze Anna Izabela.
Głosów pochlebnych, doceniających wagę tej wizyty jest jednak znacznie więcej.
Uwielbiam, gdy lewackie media nie widzą samego dokumentu, tylko sposób jego podpisania. To tak jakby sposób podpisania umowy z dostawcą telewizji mniej mnie zobowiązywał do respektowania owej umowy. No ale jak nie ma się czego przyczepić, to trzeba szukać czegoś na siłę.
—napisała osoba o nicku Lubię Placki.
Proszę przeczytać opinię „Politico” - medium którego o propisowskość raczej posądzić się nie da, o efekty wizyty p. Dudy. Oki?
—dodała
Bezspornie wizyta prezydenta Dudy w Białym Domu i podpisanie wspólnie z prezydentem Trumpem deklaracji o partnerstwie strategicznym, to wielki sukces Polski. I lament „totalsów” tego nie zmieni.
pc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412997-minister-szczerski-to-o-co-zabiegalismy-osiagnelismy