Nikt z władz Komitetu Obrony Demokracji nie był w SB, ani też nie był agentem służb, to kłamstwa i obelgi - mówił w środę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, szef KOD Krzysztof Łoziński. Podkreślił, że sam był wielokrotnie represjonowanym działaczem opozycji antykomunistycznej.
Ze strony Solidarności spotkaliśmy się z obelgami i kłamstwami. Nikt z nas nie jest byłym SB-ekiem, nikt z nas nie jest tajnym współpracownikiem służb. To są treści niedopuszczalne. Nikt z nas nie ma obniżonej emerytury. Ja natomiast mam specjalną emeryturę za zasługi dla Polski i za walkę z komunizmem
— oświadczył Łoziński.
Dodał, że stanowisko „S” godzi w dobre imię KOD jako osoby prawnej.
Takie słowa o nas sugerują, że najwyższe władze KOD stanowią ludzie podli i niegodni i taki obraz rzutuje na całą organizację
— ocenił.
Podczas demonstracji słyszymy, że jesteśmy komuna, SB-ecy, złodzieje, oderwani od koryta. Sam byłem wielokrotnie zatrzymywany, siedziałem w więzieniu i w tej chwili słyszę, że jestem komunistą i SB-ekiem. Poświęciłem polskiej wolności 50 lat swojego życia od marca 1968 r. i przeszedłem bardzo ciężkie i groźne sytuacje
— podkreślił Łoziński.
Jak zaznaczył, na demonstracje KOD może przyjść każdy.
Pojawiają się na nich najróżniejsze osoby i my nawet nie wiemy i nie sprawdzamy kto
— wyjaśnił.
Sprawa ma związek ze sporem wokół organizacji ubiegłorocznych obchodów 37. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych na Placu Solidarności w Gdańsku.
Organizujący własne uroczystości pomorski KOD zaprosił wówczas Solidarność do udziału w nich. W odpowiedzi na to prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” przyjęło stanowisko, w którym zaproszenie KOD uznało za „bezczelną prowokację”. Jak podkreślono, centralne uroczystości związku dla uczczenia Sierpnia‘80 zaplanowano 31 sierpnia w Lubinie (Dolnośląskie) z okazji 35. rocznicy protestów przeciwko stanowi wojennemu w tym mieście - 31 sierpnia 1982 r. zostały śmiertelnie postrzelone trzy osoby.
Będziemy przypominać ofiary tych ludzi, którzy tak chętnie zasilają dzisiaj szeregi KOD-u. Mamy tu na myśli tak widocznych i aktywnych prominentnych działaczy KOD, jak byli SB-cy, funkcjonariusze WSI, TW i liczni przedstawiciele resortowej PRL-owskiej nomenklatury. Słowem: nie potrafimy sobie wyobrazić wspólnego świętowania z ludźmi, dla których refleksją nie jest słowo przepraszam, a jedynie rozpacz, że nie da się wyżyć za 2 tys. po zmniejszeniu SB-eckiej emerytury
— stwierdził władze „S” z sierpnia 2017 r.
Ostatecznie, pomorski KOD przeniósł miejsce organizacji obchodów 37. rocznicy Sierpnia ‘80 z Placu Solidarności przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w okolice pobliskiej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Było to skutkiem decyzji wojewody pomorskiego, który w odpowiedzi na pismo władz komisji zakładowej NSZZ „S” Stoczni Gdańskiej, zgodę na organizowanie „zgromadzeń cyklicznych” w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych przyznał Solidarności.
pc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412979-szef-kod-nikt-z-nas-nie-jest-bylym-sb-ekiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.