Totalna opozycja i jej zwolennicy nie ustają w atakowaniu prezydenta za wyrwane z kontekstu słowa, jakoby Unia Europejska miałaby być „wyimaginowaną wspólnotą”. Swoimi wynurzeniami w tej sprawie musiała podzielić się na łamach „Gazety Wyborczej” również etyczka prof. Magdalena Środa.

CZYTAJ TEŻ: Manipulacje słów o „wyimaginowanej wspólnocie”! Co tak naprawdę powiedział prezydent? SPRAWDŹ całość wypowiedzi! WIDEO

Znamienne. Linczują prezydenta za słowa o „wyimaginowanej wspólnocie”, a Niemcy piszą o „zdaniu na siebie” Berlina i Moskwy

Czyżby głowa państwa dopuściła się bluźnierstwa?! Wściekłość opozycji po słowach prezydenta Dudy o „wyimaginowanej wspólnocie”

Środa zaczęła środę w sposób trochę przewrotny. Stwierdziła bowiem, że nie rozumie krytyki w kierunku prezydenta, bowiem UE jest tak samo wyimaginowaną wspólnotą jak… USA, Izrael czy chrześcijaństwo, chociaż daje „realne pieniądze”, które prezydent dostrzegłby, jakby na chwilę „wstał z kolan”.

Co więcej, Środa stwierdziła, że równie wyimaginowaną wspólnotą co UE jest Polska.

Wyimaginowana Polska to oczywiście kraina PiS, biskupów, Matki Boskiej i „żołnierzy wyklętych”, którzy z ułańską fantazją szarżowali na wrogów, by Polska stała się wielka, co, niestety, udało się osiągnąć dopiero Jarosławowi Kaczyńskiemu zwycięzcy. Prezes pisze właśnie nową historię Polski, więc niedługi będziemy znali siłę jego imaginacji

– kpiła Magdalena Środa.

Ale na tym etyczka nie poprzestaje. Kolejną wyimaginowaną wspólnotą są Stany Zjednoczone. Określa ją jako ziemię mityczną i wymarzoną i gdyby nie marzenie, z którego została zbudowana oraz praca, USA by „nie było”.

Magdalena Środa stwierdziła również, że „prezydent Duda ze swoim szefem” co dnia wierzą i walczą o wyimaginowaną wspólnotę, ale jest to „zła imaginacja”.

My, Europejczycy, mamy swoją. I wbrew temu, co mówi prezydent, sporo z tego wynika

– napisała na łamach „Wyborczej” Magdalena Środa.

W wywodach Środy absurd goni absurd. Jak widać, każdy powód jest dobry do ataku na rządzących. Jednak są one coraz bardziej rozpaczliwe…

wkt/”Gazeta Wyborcza”