To nigdy nie jest łatwe. Z jednej strony zmęczenie, stres, pytania, które się pojawiają, szczególnie, kiedy odchodzisz w momencie w bardzo dobrym momencie. (…) Myślę, że w polityce trzeba umieć przeżywać takie rzeczy, człowiek się hartuje
—przyznała wicepremier Beata Szydło w programie Adama Hofmana „Gabinet cieni”, pytana o moment, kiedy zapadła decyzja o jej dymisji z urzędu szefa rządu.
Beata Szydło przyznała, że po dymisji poczuła ulgę.
Miałam to szczęście, że zostałam odwołana tuż przed świętami Bożego Narodzenia. To że mogłam wyjechać do domu, spędzić ten czas z rodziną, a potem ulga, że to nie są już moje problemy. Myślę, że w polityce trzeba umieć przeżywać takie rzeczy, człowiek się hartuje
—zaznaczyła.
Kiedy ta decyzja zapadła, miałam ogromne wsparcie od Jarosława Kaczyńskiego. On mnie mocno wspierał i oboje umówiliśmy się na pewne rozwiązania i jestem mu za to wdzięczna
—dodała.
Wicepremier oceniła również pracę premiera Mateusz Morawieckiego.
Uważam, że premirer Morawiecki robi coraz większe postępy i idzie mu coraz lepiej. (…) Mateusz Morawiecki powinien być Mateuszem Morawieckim. Myślę, że dziś jest postrzegany już nie jako polityk kojarzący się tylko z gospodarką, ale zaczyna być postrzegany jako polityk, który wszedł do polityki pewnym krokiem i to dobrze. Jest polskim premierem, jest twarzą naszej kampanii. Wszystkim nam zależy, aby odniósł sukces
—zaznaczyła.
kk/Wirtualna Polska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412841-wicepremier-szydlo-wspomina-moment-swojej-dymisji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.