Komisja vatowska będzie jedną z najważniejszych od czasu pierwszej sejmowej komisji śledczej w sprawie afery Rywina. Prawdopodobnie w pełni obnaży nieudolny organizm, jakim były ośmioletnie rządy koalicji Platformy Obywatelskiej i PSL.
CZYTAJ WIĘCEJ: To było do przewidzenia! PO już na wstępie chciała zdyskredytować świadka! Witold Modzelewski nie podoba się posłowi Konwińskiemu
Niezależnie zresztą od tego, czy było to wynikiem nieudolności, głupoty, niedbałości, czy świadomego działania, istotnym był fakt, że najważniejsze organy państwa działały na jego niekorzyść. Stwarzały możliwość okradania zwykłych obywateli państwa, pozbawiając ich szans poprawy sytuacji bytowej. Powtarzam, najbiedniejszych warstw polskiego społeczeństwa. Bo trudności materialne ominęły beneficjentów okrągłego stołu lub co najwyżej dotknęły ich w niewielkim tylko stopniu. A więc wszystkich, znajdujących się w obrębie władzy oraz wszystkich powiązanych z władzą formalnymi, ale i nieformalnymi nićmi. Wreszcie całą nomenklaturę postkomunistyczną, uwłaszczoną na majątku państwa, a wprost zrabowanym „ludziom świata pracy” w czasach PRL.
Rozciągając ten zarzut na realną postawę rządzących poprzednią dekadę, można by powiedzieć, że dokonywali sabotażu wobec własnego Państwa. Najbardziej oburzające jest to, że uprawiali sabotaż w pełni świadomie. Jeśli nie wszyscy, to co najmniej wszyscy ci, którzy na najwyższych piętrach władzy odpowiadali za finanse państwa. Ato jest już poważne oskarżenie. Co najmniej o odpowiedzialność polityczną.
Osobą numer jeden na liście, ponoszących odpowiedzialność polityczną jest premier Donald Tusk. To za jego wieloletnich rządów dopuszczono się szkodliwych dla polskich finansów decyzji, co najgorsze uzasadnianych fałszywymi argumentami. Teoretycznie taka rzecz może się przydarzyć każdemu. Skandaliczne jest jednak to, że kiedy fałszywe argumenty oficjalnie zostały zdemaskowane i dotarło to do świadomości polskich władz, nie dokonano żadnej korekty, nie wycofano szkodliwych dla państwa przepisów, opartych właśnie na fałszywych przesłankach. Gdyby Donald Tusk był „kilkumiesięcznym” premierem, mogłaby go ominąć szansa przywrócenia z korzyścią dla Polski, ładu w sprawach finansowych. Czasu na to miał aż nadto, pełniąc przez osiem lat funkcję pierwszej osoby kierującej państwem. Numerem dwa jest bez wątpienia Jacek Rostkowski, były minister finansów w rządzie Tuska. Ze względu na jego rolę w rządzie, w tej akurat kwestii tylko milimetry odpowiedzialności dzielą go od premiera. Trzeba pamiętać, że w każdym rządzie triumwirat ministrów tworzą, niczym trzy filary państwa – minister obrony, minister spraw wewnętrznych i minister finansów. Dwaj pierwsi odpowiadają za bezpieczeństwo – pierwszy zewnętrzne, drugi wewnątrz kraju, a trzeci za bezpieczeństwo finansowe państwa. Jacek Rostkowski miał do swojej dyspozycji ogromny aparat, na którym spoczywał obowiązek dbałości o finanse państwa. Moim zdaniem, również bliscy współpracownicy Jacka Rostkowskiego ponoszą odpowiedzialność za tak ogromny odpływ dochodów w wyniku okradania budżetu państwa przez mafie vatowskie. Trafnym pomysłem było wezwanie na pierwszego świadka prof. Witolda Modzelewskiego. Jego zeznania są mocnymi podwalinami zarówno dla kierunku prac komisji, ale przede wszystkim dla takich dyletantów jak ja, zwykłego obserwatora. Rzeczowe i bezstronne naświetlenie przyczyn zmniejszenia się wpływów pieniędzy do budżetu w latach 2007 – 2015 trafiło nawet do mnie. O wiele istotniejsze, że zeznania profesora naprowadzają członków komisji na kierunek, w jakim winny pójść dalsze przesłuchania. Prof. Modzelewski zakłada, że to zła wola, doprowadziła do niekorzystnych przepisów w prawie podatkowym, co skutkowało ogromnymi wyłudzenia VAT. Dziś nie można przesądzać, jaki będzie efekt końcowy prac komisji. Sugestię prof. Modzelewskiego można określić jako mocny zarzut. Wymaga on jednak dopiero wypełnienia materiałem dowodowym.
Chciałbym, aby w tej komisji polityka była marginesem, a zamiast niej przemawiały fakty i liczby. Pewnie to tylko pobożne życzenie. Początek obfitował w interesujące fakty. Liczę na to, że prof. Modzelewski przekaże komisji dokumenty, które zawierają rady i apele A może nawet niektóre odpowiedzi rządzących.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412833-pasjonujacy-poczatek-komisji-vatowskiej