Po 2,5 h w Brukseli zakończyło się wysłuchanie Polski na posiedzeniu Rady UE w ramach procedury z art. 7. traktatu unijnego. Przedstawiciele rządu RP bronili zmian w wymiarze sprawiedliwości, a wiceszef KE przekonywał, że sytuacja w Polsce pogorszyła się.
CZYTAJ WIĘCEJ: Drugie wysłuchanie Polski na forum Rady UE. Szymański: Jesteśmy skłonni bronić rozwiązań, które zostały przyjęte przez polski parlament
Pytania zadało 12 państw, m.in. Francja, Niemcy, Holandia, Szwecja, Dania, Belgia i Finlandia. Dotyczyły one głównie Sądu Najwyższego, ale również respektowania wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) i Krajowej Rady Sądownictwa. Przedstawiciele krajów zabierających głos podkreślali, że chcą kontynuowania procedury.
Wspólne oświadczenie w imieniu Francji i Niemiec wygłosił niemiecki minister ds. europejskich Michael Roth. Z informacji pochodzących ze źródeł zbliżonych do jego delegacji wynika, że przypomniał on, iż sprawa praworządności była dyskutowana w Radzie UE pięć razy od kiedy Komisja Europejska uruchomiła wobec Polski procedurę z art. 7 unijnego traktatu. Roth wyraził również poparcie dla KE.
Według źródeł PAP, wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans mówił za zamkniętymi drzwiami podczas wysłuchania, że sytuacja w Polsce, jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, pogorszyła się. Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański zwracał uwagę na to, że organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich. Deklarował też otwartość na dyskusję i zapewniał, że praworządność jest równie ważna dla Polski, jak i dla całej UE.
Według źródeł Timmermans zapowiedział również, że wkrótce KE zdecyduje o kolejnych krokach w procedurze dotyczącej ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami w środę unijni komisarze zdecydują, czy wysłać skargę w tej sprawie do TSUE.
W Radzie UE nie ma większości, która pozwoliłaby na przyjęcie krytycznego stanowiska wobec Polski w ramach prowadzonej procedury z art. 7 traktatu unijnego
—przekonywał z kolei po wtorkowym wysłuchaniu minister ds. europejskich Konrad Szymański.
Nie mam wrażenia, aby w Radzie ds. Ogólnych była większość, która byłaby w stanie przyjąć jakiekolwiek negatywne stanowisko wobec Polski. Być może nie ma żadnej innej większości, być może Rada ds. Ogólnych po prostu cały czas zbiera opinie i nie ma konkluzji w tej sprawie, ale z całą pewnością nie ma większości, która byłaby wobec Polski na tyle krytyczna, by przyjmować jakieś stanowiska
—powiedział po zakończeniu wysłuchania Szymański.
Pytany o respektowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości zapewniał, że Polska szanuje prawo UE. Kwestia ta pojawiła się podczas wysłuchania, bo przedstawiciele polskich władz sugerowali wcześniej w wypowiedziach prasowych, że w razie orzeczenia TSUE oznaczającego zawieszenie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym, nie będą go respektować.
Bardziej niż słowa przemawiają fakty. Polska jest krajem, który w ostatnich latach, ten gabinet, poprawił wskaźniki implementacji prawa unijnego do prawa krajowego. Myślę, że to jest bardzo ważny wskaźnik. On pokazuje jaki mamy naprawdę stosunek do wiążących reguł UE
—oświadczył wiceszef MSZ.
Wysłuchanie podczas Rady ds. Ogólnych, o które wnioskowała KE to kolejny krok w prowadzonej wobec polskich władz procedurze mającej na celu zagwarantowanie praworządności. Jest ono etapem przed ewentualnym głosowaniem w Radzie UE w sprawie stwierdzenia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Polskę wartości unijnych.
We wtorek wieczorem ministrowie mają rozmawiać na temat negocjacji z Wielka Brytanią dotyczących wyjścia tego kraju z UE.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412820-przelomu-nie-bedzie-zakonczylo-sie-wysluchanie-polski