Ostatnie dni i tygodnie to w polskiej polityce pamięci niewątpliwie ważne daty. Trudno się temu dziwić - 1 i 17 września na zawsze zapisały się dramatycznymi zgłoskami w naszej historii. Namawiam jednak do tego, by już dziś zastanowić się - i zacząć działać - przy okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, a to przecież już w przyszłym roku. Okrągła rocznica mogłaby, powinna być dobrym momentem do tego, by bardzo mocno wybrzmiała prawda historyczna i polska perspektywa tamtych dni. Potrzeba zorganizowania obchodów z rozmachem, z szeregiem zaproszonych gości z innych stolic to operacja wymagająca wielkiego wysiłku i jeszcze większej współpracy wielu instytucji. Będzie o to zapewne trudno, ale gra jest o naprawdę dużą stawkę - jak w roku 2009, gdy przy okazji 70. rocznicy słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego wybrzmiały bardzo mocno w obecności Władimira Putina i Angeli Merkel.
WIDEO Z 2009 ROKU:
Wydarzenia sprzed niemal dekady to ważny punkt odniesienia, ale trzeba pomyśleć, co dalej. Mamy dziś nieco inną sytuację geopolityczną, inne wyzwania, inne problemy - także te wokół polityki historycznej, co mocno było widać przy międzynarodowej zawierusze wokół ustawy o IPN. Lekcja jaką musimy odrobić jest naprawdę gigantyczna.
Zachęcam zatem do tego, by uważnie wysłuchać słów prof. Andrzeja Nowaka. Ten wybitny historyk zaproponował na antenie telewizji wPolsce.pl, by przyszłoroczne obchody, aby nadać im międzynarodowy wymiar, zorganizować 23 sierpnia. To Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu - rocznica podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Jak mówił prof. Nowak:
Najwłaściwszym momentem przypominającym o całej grozy, jaka dotknęła nie tylko Polskę - choć nas w pierwszej kolejności - w roku 1939 jest 23 sierpnia. Trzeba to koniecznie przypomnieć - pakt Ribbentrop-Mołotow, pakt Stalin-Hitler, bo to byli autorzy tego porozumienia. Bez tego paktu nie mogła wybuchnąć w tej skali wojna, jaka wybuchła 1 września, a której kolejnym aktem było wejście Związku Sowieckiego po stronie Adolfa Hitlera.
Trzeba przypomnieć, że logikę tamtego paktu usiłują podważyć propagandyści Władimira Putina, którzy negują ten ponury rozdział kolaboracji i ścisłej współpracy Stalina z Hitlerem. Ale to nie tylko ze względu na radykalnie kłamliwą i nierzadko skuteczną propagandę Rosji Putina trzeba przypominać ten wymiar - również ze względu na tych nierozsądnych publicystów, mędrków pseudohistorycznych, którzy uważają, że trzeba było pójść z Hitlerem albo Stalinem. Istotą tego, co stało się w roku 1939 było porozumienie tych dwóch totalitaryzmów na trupie Polski. Chodziło o całą Europę Wschodnią. (…) Chodzi o całą Europę; o to, czy będą nią rządziły imperialne instynkty najsilniejszych państw na kontynencie, czy będzie rządziła zasada solidarności i współpracy, także krajów mniejszych. Ta lekcja historii jest nam ciągle potrzebna.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ WPOLSCE.PL Z PROF. NOWAKIEM:
Myślę, że to naprawdę niezły pomysł - by polską opowieść o tym, co działo się we wrześniu 1939 roku, by naszą perspektywę światowa opinia publiczna, często niechętnie nastawiona do Warszawy, poznała przy okazji międzynarodowej chwili refleksji. Nie oznacza to, rzecz jasna, rezygnacji z naszej wrażliwości, doświadczenia i dramatu, jaki nosimy w polskim DNA. Szczegóły można zresztą bardzo uważnie dopracować.
Ważne jest jednak to, by polskie instytucje, ministerstwa, przedstawiciele obozu władzy, nie zaniedbały tego czasu, jaki nam pozostał. 12 miesięcy może wydawać się bardzo długim okresem, ale przygotowanie tak dużej operacji i obchodów wymaga długich miesięcy spotkań, lobbowania, przygotowań. Słychać, że wstępnie zainteresowany obecnością w Polsce przy okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej jest prezydent Niemiec, Frank-Walter Steinmaier. To dobra wiadomość, ale powinny pójść za nią, natychmiast, dodatkowe starania.
Czy stać nas na to, by tak ważne z polskiej, ale i europejskiej perspektywy wydarzenie jak 80. rocznica wybuchu II wojny światowej zgromadzi w jednym miejscu niemiecką kanclerz, francuskiego prezydenta, amerykańską głowę państwa…? By w natłoku codziennych napięć, wzajemnych pretensji i niechęci powiedzieć, co działo się w Europie - zwłaszcza tej Środkowej - jest naszym wspólnym doświadczeniem? Czas nie będzie temu sprzyjał, bo będzie to środek kampanii wyborczej, zresztą nie tylko w Polsce, ale może także dlatego warto postarać się nieco bardziej niż zwykle?
To otwarte pytania, ale nad ich pozytywnymi odpowiedziami trzeba zacząć pracować już. Warto zaangażować w te działania szereg polskich instytucji: z Pałacem Prezydenckim, MSZ i KPRM na czele, ale wykorzystując też tak fantastyczną pracę - również w wymiarze międzynarodowym - jak Instytutu Pileckiego (do niedawna Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami). Jeśli chcemy, by polska wrażliwość historyczna przebiła się, musimy popracować nad przyszłoroczną rocznicą. W innym wypadku pozostanie nam permanentne narzekanie i załamywanie rąk. Żal byłoby nie wykorzystać tej szansy.
-
8 urodziny Portalu wPolityce.pl – obejrzyj w telewizji wPolsce.pl tę wyjątkową uroczystość! Więcej informacji TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412778-polska-powinna-juz-dzialac-ws-80-rocznicy-wybuchu-ii-wojny