Andrzej Kosztowniak przygotował sprostowanie, ponieważ broni swojego dobrego imienia. Zostało przekazane „Gazecie Wyborczej”. Poprzez radomskie media trafiło do mieszkańców Radomia. Andrzej Kosztowniak będzie dochodził swoich praw. Inne osoby, które w artykule zostały wskazane, pewnie też pójdą tą drogą

— mówi portalowi wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS, wiceszef MON, kandydat PiS na prezydenta Radomia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „GW” znów próbuje uderzyć w rząd. Czuchnowski donosi: W Radomiu działał układ PiS. Brali łapówki za ustawianie przetargów

TYLKO U NAS. Tajemniczy informator czy zemsta Wojtunika? Przedwyborcza „afera” w Radomiu ma uderzyć w kampanię PiS

NASZ WYWIAD. Układ korupcyjny PiS w Radomiu? Suski obnaża intencje „Wyborczej”: „To negatywna kampania, jak z billboardami”

Minister Suski odpowiada na rewelacje „GW”: Sięgnęli dna w bezpodstawnych pomówieniach. To pokazuje skalę inwigilacji prowadzonej przez PO

wPolityce.pl: „Gazeta Wyborcza” zamieszcza sprostowanie do artykułu Wojciecha Czuchnowskiego i Mariusza Gierszewskiego na temat „układu radomskiego”. Czy to kończy sprawę „afery radomskiej”?

Wojciech Skurkiewicz: Absolutnie nie. Sprostowanie jest realizacją prawa prasowego. W artykule zostały zawarte kłamliwe tezy. Jak rozumiem autorzy tekstu nie wycofują się z nich, więc pewnie sprawa znajdzie finał w sądzie.

W sprostowaniu, którego autorem jest Andrzej Kosztowniak, odnosi się tylko do zarzutów wobec niego. Nie odnosi się do wszystkich kwestii podniesionych w artykule. Panie ministrze, co z pozostałymi kwestiami podniesionymi w tekście „GW”?

Andrzej Kosztowniak przygotował sprostowanie, ponieważ broni swojego dobrego imienia. Zostało przekazane „Gazecie Wyborczej”. Poprzez radomskie media trafiło do mieszkańców Radomia. Na pewno Andrzej Kosztowniak będzie dochodził swoich praw. Inne osoby, które w artykule zostały wskazane, pewnie też pójdą tą drogą.

Opisany w tekście Igor M., były wiceprezydent Radomia oskarżony o przyjmowanie łapówek i przekroczenie uprawnień przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. On raczej nie pójdzie tą drogą.

Ale to nie ma bezpośredniego związku z tym, o czym pisano w tekście i o czym pisał w sprostowaniu Andrzej Kosztowniak, który jest obecnie posłem i ważną osobą w PiS.

Igor M. był wiceprezydentem Radomia, w czasach, kiedy prezydentem miasta był Andrzej Kosztowniak.

To nie ulega żadnej wątpliwości, ale za działania Igora M. Andrzej Kosztowniak nie może ponosić konsekwencji.

Not. TP

-

8 urodziny Portalu wPolityce.pl! Zapraszamy na transmisję na żywo z uroczystości – w środę 19 września od godz. 19 na antenie telewizji www.wPolsce.pl.