Obecne władze Gdańska skrytykowały pomysł kandydata na prezydenta tego miasta, Kacpra Płażyńskiego, dotyczący budowy linii tramwajowej łączącej Gdańsk Południe z Wrzeszczem w ciągu ul. Łostowickiej. Ich zdaniem pomysł ten ma zbyt wiele wad.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska - Kacper Płażyński przedstawił swój projekt dotyczący budowy szybkiej linii tramwajowej łączącej południową część miasta z Gdańskiem-Wrzeszczem w czwartek na konferencji prasowej. Według tego projektu linia miałaby biec m.in. ul. Łostowicką, powstałym specjalnie na potrzeby tramwaju wiaduktem oraz ulicą Do Studzienki.
Na konferencji prasowej zorganizowanej w poniedziałek starający się o reelekcję prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz oraz wiceprezydent Piotr Grzelak, skrytykowali projekt Płażyńskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Adamowicz traktuje J. Wałęsę jak służącego: „Zostań po wyborach moim zastępcą”. Odpowiedź? „Jesteś mechanizmem niszczącym”
https://wpolityce.pl/polityka/411609-adamowicz-do-mlodego-walesy-jak-do-chlystka
Grzelak przypomniał, że władze Gdańska, po kilkuletnich przygotowaniach, około roku temu złożyły w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dwa warianty (rozbieżne od przedstawionego przez Płażyńskiego) przebiegu trasy tramwaju łączącego Gdańsk Południe z Wrzeszczem i czekają na opinię w tej sprawie.
Według niego niemożliwa jest także budowa zapowiedzianego przez Płażyńskiego wiaduktu, bo wiązałaby się ona z rozbiórką zabytkowego obiektu, czemu sprzeciwia się konserwator zabytków. W ocenie Grzelaka, ze względu na duży ruch samochodowy na tym skrzyżowaniu, niemożliwe jest także poprowadzenie trasy tramwaju ul. Do Studzienki i dalej ulicą Grunwaldzką.
Adamowicz podkreślił, że „wszystkie inwestycje są bezpartyjne”.
One nie mają koloru politycznego. Są projektowane przez inżynierów. Źle jest, kiedy politycy zaczynają projektować
— stwierdził prezydent Gdańska.
Zarządzanie miastem polega na ciągłości. Polega na tym, że inwestycje projektowane z dużym wyprzedzeniem, są realizowane często w drugiej i kolejnej kadencji. Apeluję do kandydatów: jeżeli nie macie oryginalnych swoich pomysłów to - jeżeli już kopiujecie pomysły realizowane, to kopiujcie je w 100 proc. Nie próbujcie ich wysadzać powietrze, bo z tego już nic nie wyjdzie i będziecie odpowiedzialni za zahamowanie rozwoju transportu publicznego w Gdańsku
— wyliczał Adamowicz. ‘ ‘ Z kolei Kacper Płażyński na antenie Radia Gdańsk przypomniał sytuację, kiedy Adamowicz przekazał mu teczkę pełną wniosków, które nie otrzymały dofinansowania z Ministerstwa Sportu.
Pan prezydent trochę mnie zaskoczył, bo nie sądziłem, że brakiem skuteczności, pewnego rodzaju indolencją włodarz powinien się chwalić. Bardzo ciekawe było to, że pan prezydent złożył też wniosek na wybudowanie - na terenie szczątków boiska przy ulicy Kościerskiej - nowej inwestycji. Boisko za 2 mln zł przekazane nam w darze od Niemców, do tego żeby młodzież Gdańska mogła się tam szkolić piłkarsko. Nie wiedzieć czemu boisko zostało momentalnie zamknięte na cztery spusty. Nikt tam nie miał prawa wstępu. Pan Adamowicz dziwi się, że nie dostaje środków z Ministerstwa Sportu jeżeli składa wniosek na wybudowanie boiska, na terenie boiska, które sam zrujnował
— podkreślił Kacper Płażyński.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy skomentował także swoje hasło wyborcze - „Gdańsk Naszych Marzeń”. Zwrócił uwagę, że dla każdego będzie ono oznaczało coś innego.
Dla lokatorów mieszkań komunalnych to, że nie będą mieli grzyba na ścianie, że nie będą się obawiali, że deweloper wyrzuci ich na bruk. Dla nas wszystkich Gdańsk naszych marzeń to pewne miejsca w żłobkach i przedszkolach, że dzieci wrócą bezpiecznie do domów. To jest też pewien wybór, który nastąpi. Czy wybieramy Gdańsk Pawła Adamowicza i jego kolegów, czy Gdańsk naszych marzeń
— wyjaśnił Kacper Płażyński.
Dodał, że Gdańsk jego marzeń to miasto, które ma duże aspiracje, rozwija się przemysłowo szczególnie w gospodarce: morskiej, portowej, stoczniowej.
To Gdańsk, gdzie jest infrastruktura sportowa na wyciągnięcie ręki, gdzie są zielone parki, gdzie gdańszczanie mają gdzie odpoczywać i czują się jak u siebie. Z poczuciem, że władza nie jest od tego, żeby się angażować w kolejne spory polityczne, tylko o to, żeby dbać o ich interesy
— wymieniał.
Odniósł się również do sporu Adamowicza z Wałęsą.
U Pana Adamowicza w ekipie są osoby, które nie tylko opiekowały się republiką deweloperów w Gdańsku, a nawet były jej ojcami chrzestnymi. Głos oddany na Wałęsę to głos oddany na Adamowicza i na odwrót
— powiedział na antenie Radia Gdańsk Kacper Płażyński.
wkt/PAP/Radio Gdańsk
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 17 września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412554-plazynski-punktuje-adamowicza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.