Znacie pewnie tę anegdotę, jak do tego premiera, którzy niedawno rządził 7 lat - chudych - dzwoni kuzyn i pyta: - Co robisz? - Nic, jestem w pracy… I właśnie tak rządzili
— opowiedział podczas konwencji PiS w woj. zachodniopomorskim premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes Kaczyński: Czy Zjednoczona Prawica jest patriotyczna? Wobec tego na kogo głosować, jak nie na PiS?
Premier przekonywał w swoim przemówieniu, że ugrupowanie rządzące zmienia m.in. system wymiaru sprawiedliwości, gospodarczy oraz społeczny; zapowiedział, że doprowadzi ten proces do końca „wbrew wszystkiemu i wszystkim”.
Szanowni państwo, musimy też dać z siebie więcej. Nie możemy być takim ugrupowaniem tłustych kotów. Bo oczywiście zwycięstwa, sondaże czasem rozleniwiają, czasami tworzą atmosferę takiego sielskiego spokoju. Ale tak nie jest
— podkreślał szef rządu, zwracając się do uczestników konwencji.
Pamiętajmy o tym, co tak bardzo przeszkodziło naszym poprzednikom, ta zakonnica już przysłowiowa, niepełnosprawna przejechana na pasach. Pamiętajmy o tym, byśmy zachowali naszą pracowitość, umiar, zachowali naszą pokorę
— dodał. Jak mówił: „na głębszym fundamencie wyższy mur stać może: i wyższy rozum tylko na głębszej pokorze”.
Pamiętajmy o tych słowach naszego poety
— apelował.
Szef rządu zwrócił również uwagę, że PiS ma „cztery atuty w rękach.
Po pierwsze rozmowy i dyskusje z Polakami, po drugie działamy w oparciu o ten dialog ze społeczeństwem, po trzecie efekty tych działań, konkretne społecznie odczuwalne efekty tych działań i po czwarte - coś, co skleja te wszystkie działania, te wszystkie elementy razem - czyli naszą wiarygodność naszej polityki, to, że dotrzymaliśmy słowa w rządzie, dotrzymamy i w samorządzie
— oświadczył Morawiecki.
W trakcie swojego przemówienia premier opowiedział humorystyczną anegdotę, która trafnie opisuje poprzednie rządy Platformy Obywatelskiej.
Oni charakteryzowali się biernością, a my musimy charakteryzować się pracowitością; oni byli rządem pasywnym, my jesteśmy rządem aktywnym
— zaczął, po czym przeszedł do żartu.
Znacie pewnie tę anegdotę, jak do tego premiera, którzy niedawno rządził 7 lat - chudych - dzwoni kuzyn i pyta: - Co robisz? - Nic, jestem w pracy…
— mówił Morawiecki, na co publiczność odpowiedziała śmiechem. Premier zakończył jednak poważnie.
I właśnie tak rządzili! To była ta gnuśność, ta pasywność, ta inercja, to nicnierobienie
— zaznaczył.
kpc/wPolityce.pl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412431-dzwoni-kuzyn-do-tuska-mistrzowski-zart-morawieckiego