Prezydent pokazał, że jest świetnym mówcą i doskonale wie, co mówi. Zawiódł pewnie brak poczucia czujności. Przy takim skoncentrowaniu i wzmożeniu obozu lewicowo-liberalnego, trzeba cedzić każde słowo. (…) Tylko czekają na każde potknięcie
— mówiła w „Salonie Dziennikarskim” Magdalena Ogórek.
Zmiana rzecznika prezydenta, przyjazna wobec środowisk liberalno-lewicowych polityka informacyjna Pałacu i w końcu nagonka mediów na głowę państwa po słowach o UE – o tym dyskutowali publicyści goszczący we wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl.
Jeżeli następuje konsolidacja tego ośrodka władzy wykonawczej, jakim jest rząd i jego zaplecze parlamentarne, to prezydent poczuł się zlekceważony i zaczął lawirować trochę swoją pozycją w kierunku pewnego typu radykalizmu. Jak się idzie w tę stronę, to nie do końca kontroluje się przekaz
— oceniał Stanisław Janecki z tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
Zdaniem ks. Henryka Zielińskiego słowa prezydenta o „wyimaginowanej wspólnocie” to po prostu przejęzyczenie. Stwierdził, że zamiast „wyimaginowana”, można było użyć słowa „wymyślona”.
UE jest wspólnotą wymyśloną. Chyba mądrze i czerpiemy z tego pewne korzyści. (…) To wspólnota tworzona według planu politycznego, a nie naturalnie. Stawianie na równie wspólnoty narodowej ze wspólnotą europejską jest nieuzasadnione
— mówił redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”.
Z oceną ks. Zielińskiego o „przejęzyczeniu” prezydenta nie zgodziła się Magdalena Ogórek.
Ja tak nie uważam. Prezydent pokazał, że jest świetnym mówcą i doskonale wie, co mówi
— odparła dziennikarka TVP.
Zawiódł pewnie brak poczucia czujności. Przy takim skoncentrowaniu i wzmożeniu obozu lewicowo-liberalnego, trzeba cedzić każde słowo. (…) Tylko czekają na każde potknięcie
— komentowała.
Odnosząc się do samych słów głowy państwa o „wyimaginowanej wspólnocie”, Magdalena Ogórek zwróciła uwagę, że wizję wspólnoty według ojców założycieli.
Nie tak miała funkcjonować. Nigdy nie śniło się, że UE będzie narzucać członkom to, że mają odrzucać wolę swoich obywateli. Widzimy to w przypadku Polski i Węgier. UE powinna się nad tym głęboko zastanowić
— powiedziała.
Z kolei Stanisław Janecki analizował politykę informacyjną Pałacu Prezydenckiego.
Poprzedni rzecznik robił wiele, aby przypodobać się salonowi
— stwierdził.
Mechanizm informacyjny pałacu jest pomyślany, aby środowiska liberalne nas polubiły. To złudzenie. Zaczęło się to od czasów Michała Kamińskiego przy Lechu Kaczyńskim
— mówił dalej publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
W polemikę z Janeckim wszedł Eryk Mistewicz, twórca Instytutu Nowych Mediów.
Jeżeli zobaczymy, z kim się spotyka prezydent i jak chce łączyć, a nie dzielić, to może się okazać, że Pałac Prezydencki będzie ostatnim miejscem debaty, gdzie będą mogli się spotkać przedstawiciele różnych stron politycznych
— odpowiedział.
W tych środowiskach prezydent jest traktowany co najwyżej jako „Adrian”. Nic z tego [polityki informacyjnej KPRP – red.] nie wyniknie
— stwierdził Stanisław Janecki.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412337-ogorek-w-salonie-dziennikarskim-brak-czujnosci-prezydenta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.