Jak donosi portal wPolityce.pl
dziennikarze „Gazety Wyborczej” i Radia ZET postanowili dowieść, że boty, czyli fałszywe konta w internecie, pomogły w 2015 r. Andrzejowi Dudzie wygrać wybory. Swoje „śledztwo” oparli na wizycie w PKW i opinii byłej dyrektor biura posła Roberta Tyszkiewicza z PO.
CZYTAJ WIĘCEJ: „GW” chce wmówić Polakom, że bez botów Andrzej Duda nie zostałby prezydentem: „Na Komorowskiego wylała się fala hejtu”
Dwa fakty są tu oczywiste. Po pierwsze, GW nie przedstawia żadnych dowodów na nielegalne działania sztabu Dudy. Wypowiedź „ekspertki i socjolożki”, która wcześniej pracowała dla PO, to za mało. Po drugie, nie ulega wątpliwości, że internet jest także polem politycznej bitwy i że narzędzi mających wzmacniać pewne trendy, a inne osłabiać, używają wszyscy uczestnicy życia publicznego. Także Platforma, także Biedroń, także SLD. Ba, używają ich same Facebook, Twitter i Google, które głosy konserwatywne konsekwentnie na całym świecie dyskryminują.
Płaczliwym powrotem „Wyborczej” do straszliwego dla nich roku 2015 nie warto by się więc zajmować, gdyby nie ujawniona po raz kolejny spiskowa wizja świata. Oficjalnie oczywiście takie koncepcje wyśmiewają, redukują do szaleństwa. Ale w praktyce - z zapałem je sami hodują w odniesieniu do niemiłych wydarzeń.
Nie miejcie do nich żalu - oni nie mogą inaczej, to rodzaj psychicznej samoobrony. Bo cóż mają powiedzieć? Że po ośmiu latach (a szerzej - niemal trzech dekadach) budowania monopolu medialnego przegrali bój o Polskę? Że ludzie odrzucili ich wizję świata mimo intensywnego prania mózgów przez media? Że traktowanie prawicy jak ludzi gorszego sortu przyniosło efektu odwrotne od zamierzonych? Że wyśmiewany kandydat Duda pokonał pomnikowego podobno Komorowskiego? Że cała machina polityczna Agory okazała się niewiele warta, bo zabrakło wiarygodności?
Człowiek racjonalny szuka słabości także u siebie, analizuje swoje błędy. Ale jak mają to zrobić np. Adam Michnik z Jarosławem Kurskim? Jak zejść z poziomu wykładów dla tubylców do rozmowy z rodakami? Nie takie to łatwe. Nie umieją. By nie zwariować, także po ostatnich trzech latach upartego trwania Polaków przy swoim wyborze z 2015 roku, muszą kombinować, szukać spisków, tajnych akcji.
Tak samo zresztą jest w Brukseli, Waszyngtonie, Rzymie, Berlinie. Lewica nie może normalnie przegrać z konkurentami, nie może przyznać się do błędów, ona zawsze musi zginąć od ekstremizmu lub brudnej akcji przeciwnika.
Dla sił zmiany, to dobrze. Bo to oznacza, że nadal będą lewitowali kilka metrów nad ziemią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412212-nie-miejcie-do-wyborczej-zalu-oni-nie-moga-inaczej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.