Zabrał starszej pani 50 złotych na stacji benzynowej, uniewinnili go koledzy z Sądu Najwyższego, ale to nie koniec bulwersującej sprawy sędziego Mirosława Topyły. Jak ustalił portal wPolityce.pl, wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak zwrócił się do Sądu Okręgowego w Płocku oraz do przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o przeniesienie „rozkojarzonego” sędziego do innego sądu. Łukasz Piebiak słusznie argumentuje prośbę faktem, że Topyła utracił wiarygodność oraz szacunek, szczególnie w obliczu faktu, że orzeka on w niewielkim mieście, w którym wszyscy wiedzą o tej bulwersującej sprawie.
CZYTAJ TAKŻE:Kontrowersyjna decyzja Sądu Najwyższego. Uniewinnił sędziego Topyłę od zarzutu kradzieży 50 zł! WIDEO
Minister przypomina, że przeciwko sędziemu Mirosławowi Topyle toczyło się postępowanie dyscyplinarne za kradzież 50 złotych na stacji benzynowej. Film z zapisem tego bulwersującego zajścia oglądała cała Polska. 3 marca 2017 roku, sędzia zabrał banknot starsze pani, która wcześniej położyła go na ladzie. W lutym 2018 roku zapadł skandaliczny wyrok w Sądzie Najwyższym. Koledzy uniewinnili Topyłę, stwierdzając, ze sędzia wprawdzie banknot zabrał, ale nieumyślnie. Uzasadnienie wzbudziło falę krytycznych komentarzy. Sędziowie przekonywali więc, że Topyła dokonał tego czynu w wyniku pomyłki, cała sprawa wynikała z roztargnienia oraz „skoncentrowania myśli sędziego na czynnościach służbowych”.
Sprawa, która sędziemu Topyle wydaje się zakończona, na szczęście znalazła ciąg dalszy, dzięki postawie wiceministra Piebiaka. Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że wnioskuje on do KRS i Sądu Okręgowego w Płocku o przeniesienie Topyły z Sądu Rejonowego w Żyrardowie, w którym do 4 sierpnia 2017 r., sędzia był wiceprezesem.
Niezależnie od uniewinnienia sędziego od zarzutu popełnienia przewinienia dyscyplinarnego, obiektywnie dopuścił się czynu polegającego na na zabraniu cudzych pieniędzy. Fakt ten wpływa na utratę wiarygodności i szacunku przez sędziego, tym bardziej orzekającego w Wydziale Karnym w niewielkiej miejscowości.
– czytamy w piśmie przesłanym przez Łukasza Piebiaka do KRS oraz Prezesa Sadu Okręgowego w Płocku.
W tych okolicznościach, rozważenia wymaga przez Kolegium Sądu Okręgowego w Płocku (oraz Krajową Radę Sądownictwa - red.) , czy społeczny odbiór zaistniałej sytuacji z udziałem sędziego, analizowany przy uwzględnieniu specyfiki stosunkowo niewielkiego miasta jakim jest Żyrardów, stanowi obiektywną okoliczność, której zaistnienie może prowadzić do konieczności podjęcia działań sanujących powagę stanowiska sędziego przez przeniesienie Mirosława Topyły poza obszar okręgu Sądu Okręgowego w Płocku, do sądu położonego w sąsiednim okręgu.
– pisze minister Piebiak do Sądu Okręgowego w Płocku.
Ministerstwo Sprawiedliwości przekonuje też, że przeniesienie sędziego nie wiąże się tylko z nagannym zachowaniem, ale również w „przypadku stwierdzenia okoliczności niezależnych od sędziego, których zaistnienie prowadzi do przyjęcia, że jest to niezbędne przez wzgląd na powagę stanowiska”. W tym przypadku, Łukasz Piebiak powołuje się na uchwałę SN z 9 kwietnia 2008 roku.
Szokująca sprawa sędziego Topyły nie może zakończyć się jedynie na bulwersującym uniewinnieniu go przez Sąd Najwyższy. Fakt, że elity sędziowskie bronią korporacyjnej bezkarności swoich kolegów po fachu, jest jedną z największych patologii polskiego sądownictwa. Walka z nimi stanowi ważny element reformy zaproponowanej przez rząd zjednoczonej prawicy.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411922-nasz-news-problemy-sedziego-ktory-zabral-cudze-50-zl