Szokujące tłumaczenia sędziego Igra Tulei, który przesyłając do TSUE kuriozalne pytanie prejudycjalne, zawiesił proces trzech gangsterów z tzw. grupy mokotowskiej. Po gigantycznej fali krytyki, skrajnie upolityczniony sędzia, tłumaczy się ze swojego postępowania. Jak? W najgorszy sposób! Wybiela więc bandziorów, którzy porywali i dręczyli swoje ofiary!
To było do przewidzenia! Sędzia Igor Tuleya nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć sprawę swojego pytania prejudycjalnego, które nijak ma się do sprawy karnej, którą prowadził i w której zająć miał się bandytami ze zorganizowanej grupy przestępczej. Odniósł się więc do oświadczenia prokuratury, która nie zostawiła suchej nitki na kontrowersyjnej decyzji Tulei. Zamiast stać na straży sprawiedliwości zarzuca więc prokuraturze, a nawet Zbigniewowi Ziobrze kłamstwo!
Komunikat prokuratury płockiej i to, co mówi w tej sprawie minister sprawiedliwości, prokurator generalny, mają się nijak do prawdy.
– stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, a zapytany wprost, czy prokuratorzy kłamią, zaczął wycofywać się ze swoich słów i zaczął bronić bandytów, których powinien skazać!
>Ne mówią wszystkiego. Otóż sprawa, którą ja prowadzę, dotyczy zdarzeń z lat 2002–2003. Jest w niej trzech oskarżonych, którym stawia się dwa zarzuty uprowadzenia. Nigdy nie stosowano w niej ani tymczasowego aresztowania, ani innych wolnościowych środków zapobiegawczych. Ci oskarżeni zostali wyłączeni z tej głównej, bo złożyli wyjaśnienia obciążające innych sprawców. W sprawie, którą prowadzę, pokrzywdzonych w pierwszym zarzucie jest dwóch. Jeden twierdzi, że nigdy nie został uprowadzony, drugiego nie ustalono. W drugim zarzucie jest jeden pokrzywdzony, który rzeczywiście odniósł poważne obrażenia, ale stanowisko prokuratury jest takie, że ci oskarżeni nie odgrywali żadnej roli w tym, co go spotkało.
– stwierdził Tuleya.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prokuratura odpowiada Tulei! „Sprawa dotyczy dokonywanych ze szczególnym udręczeniem porwań, a nie subiektywnych obaw sędziów”
Czy pan sędzia nie bierze pod uwagę, że jeden pokrzywdzonych, twierdząc, iż go nie uprowadzono, może bać się sprawców? Mozę zapomniał też, że jeden z kryminalistów odsiaduje teraz wyrok za inne, poważne przestępstwa? Warto przytoczyć tu stanowisko prokuratury w sprawie szokującej decyzji sędziego.
Prokurator Okręgowy w Płocku stoi na stanowisku, że działania Sądu naruszają wynikające z przepisów prawa interesy osób pokrzywdzonych do szybkiego procesowego rozstrzygnięcia sprawy i ukarania winnych. Jednocześnie zaś sformułowane przez Sąd pytanie prejudycjalne w żaden sposób nie jest związane z prowadzonym postępowaniem karnym, a dotyczy regulacji normujących kwestię odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest w najmniejszym stopniu potrzebna Sądowi do rozstrzygnięcia sprawy „gangu mokotowskiego”.
– czytamy w oświadczeniu Prokuratury Krajowej.
Tuleya wie, że kwestia postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, o które pyta TSUE, nie ma nic wspólnego z bandytami, którzy stanęli przed jego obliczem. Zapytany o to przez „Rzeczpospolitą odpowiedział:
Jest świeża, niedawno akt oskarżenia wpłynął do sądu, no i postawę oskarżonych współpracujących z organami ścigania sąd musi brać pod uwagę przy wymiarze kary.
– tłumaczył.
A może pan sędzia nie może powiedzieć prawdy? Może doskonale wie, że zawieszenie procesu, to nie troska o polskie sądownictwo, ale element walki politycznej?
WB,RP.pl
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 10 września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Do tygodnika dołączamy wyjątkowy prezent od PZU – odblaskowy brelok do zawieszenia lub noszenia na ręku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411850-tuleya-broni-bandytow-z-grupy-mokotowskiej-i-atakuje-ziobre