Ingerencja w pracę sądów, podważanie prawomocnych wyroków, czy polityczny i ekonomiczny szantaż w celu osiągnięcia zamierzonego celu. Brzmi jak relacja z republiki bananowej? Tak, ale to rezolucja Parlamentu Europejskiego. Europoseł Dobromir Sośnierz punktuje podwójne standardy, którymi kierują się unijne elity w stosunku do Polski i Mołdawii.
Europoseł i polityk partii „Wolność” poinformował, że zwrócił się do Federici Mogherini wysokiej przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa z interpelacją w związku z rezolucją Parlamentu Europejskiego z dnia 5 lipca 2018 r. w sprawie kryzysu politycznego w Mołdawii po unieważnieniu wyborów na urząd burmistrza Kiszyniowa (2018/2783(RSP)).
Co jest w niej zaskakującego? To, że Parlament Europejski wysuwa w niej żądania odwrotne niż te, które dostała Polska ws. sądów i trójpodziału władzy. Sośnierz zwrócił się z prośbą o informację, jak Wysoka Przedstawiciel zamierza zrealizować w praktyce zawarte tam zalecenia.
Krok po kroku polityk partii „Wolność” punktuje logikę unijnych biurokratów.
Rezolucja nakłania rząd Mołdawii do złamania prawa, domagając się uznania wyników wyborów w Kiszyniowie wbrew prawomocnemu wyrokowi sądu (p. 8).
— zwraca uwagę Sośnierz.
Następnie udowadnia, że Mołdawia otrzymała odwrotne zalecenia niż Polska. I tak m.in. Polsce nakazuje się szanować wyroki sądów, a Mołdawia otrzymuje zalecenie, aby nie respektować wyroków sądowych. A co jak Mołdawia nie będzie chciała ingerować w prawomocny wyrok niezawisłego sądu? Czeka ją wstrzymanie pomocy finansowej.
Rząd Mołdawii otrzymuje zalecenia dokładnie przeciwne niż rząd Polski. Polsce nakazuje się szanować wyroki sądów, zabrania politycznych nacisków na wymiar sprawiedliwości, a zwłaszcza wymiany lub usuwania sędziów ze względów politycznych. Tymczasem Mołdawia otrzymuje zalecenie, aby nie respektować wyroków sądowych (wspomniany p. 8), wymienić sędziów w celu wymuszenia zmiany orzecznictwa (p. 10) oraz za pomocą groźby wstrzymania pomocy finansowej stara się wywrzeć polityczną presję na sąd, z którego werdyktem Parlament Europejski się nie zgadza (p. 6 i 7)
— stwierdza polski eurodeputowany.
Rezolucja zawiera sprzeczności wewnętrzne pomiędzy punktem 4 z jednej strony (zalecone rządy prawa i trójpodział władzy) a p. 8 (ignorowanie wyroków sądowych) oraz 10 (ingerencja władzy wykonawczej w sądowniczą przez wymianę sędziów)
— wylicza Sośnierz.
Nie od dziś wiadomo, że Unia Europejska pełna jest absurdów. Okazuje się, że jest to stan bardzo daleko posunięty.
Facebook, rs
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411522-sosnierz-miazdzy-podwojne-standardy-parlamentu-europejskiego