Za nami konwencja wyborcza Koalicji Obywatelskiej. Po raz kolejny potwierdziło się, że straszenie Prawem i Sprawiedliwością opozycja traktuje jako swoistą kartę przetargową.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Konwencja Koalicji Obywatelskiej: straszenie PiS i niszczeniem samorządów. WIEMY, co zawiera „sześciopak” Schetyny. WIDEO, ZDJĘCIA
Już od pierwszych zdań wypowiedzianych przez Grzegorza Schetynę, na myśl nasuwa się jedno, może trochę wyświechtane zdanie – dlaczego chcą teraz robić to, czego nie zrobili przez osiem lat swoich rządów?
Schetyna mówił o tym, że każdego dnia Koalicja Obywatelska będzie walczyć o „przyzwoitą i dostatnią Polskę, której chcielibyśmy dla swoich dzieci”, że będą walczyć o samorządy po to, żeby ludzie sami mogli decydować, co im jest potrzebne w miejscu zamieszkania. Doprawdy? Przypomnę, że obecnie władzę w większości samorządów sprawuje PO i PSL. Dlaczego więc, przez osiem lat tego nie zrobili?
Zatrzymajmy się przez chwilę przy „sześciopaku” Schetyny. Okazało się, że szef PO wcale nie wykupił karnetu na siłownię i nie chciał pochwalić się swoją tężyzną fizyczną, ale przedstawił sześć propozycji programowych.
Przyjazna szkoła, darmowy bilet dla dzieci, Polska bez smogu, pomoc seniorom, rozwój infrastruktury i „zakończenie dwuwładzy w województwach”, czyli wzmocnienie władzy marszałków kosztem wojewodów – to propozycje programowe Koalicji Obywatelskiej do wyborów samorządowych.
Aż prosi się o to, żeby zapytać – a gdzie kwestie transportu? Bo nie sądzę, żeby darmowa komunikacja dla uczniów i pieniądze na drogi rozwiązały problem. Nie wspomnę już o tym, że w ogóle nie poruszono kwestii bezpieczeństwa. Dla przypomnienia: tak, to rząd PO/PSL zlikwidował posterunki policji.
Więcej o propozycjach Schetyny przeczytacie państwo w relacji z konwencji, która jest zamieszczona na naszym portalu. Przy okazji „sześciopaku”, nawiążę do spotkania Prawa i Sprawiedliwości, która dobyła się dziś we Wrocławiu. Chociaż premier Mateusz Morawiecki prezentował tam program dla Dolnego Śląska, czyli komunikacja, zdrowie, zagospodarowanie Odry, bezpieczeństwo i czyste powietrze, to wszystko jest bardzo kompatybilne z tym, jakie zmiany przeprowadzane są na szczeblu ogólnokrajowym. To znaczy, że zmiany, które będą zachodzić w naszych małych ojczyznach, będą kołem napędowym dla tej wielkiej maszyny, którą jest Polska. W propozycjach opozycji tego nie widać. Odnosi się wrażenie, że to sześć oddzielnych punktów, które ciężko połączyć w jakąś logiczną całość.
Ale „sześciopak” to jedno. Czymże byłaby konwencja opozycji bez straszenia Prawem i Sprawiedliwością? Usłyszeliśmy wiele: że PiS bierze miliony, że niszczy sądy, że niszczy rodzinę, że wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej, że zniszczy samorządy, i tak dalej, i tak dalej. No czymś to wystąpienie Grzegorz Schetyna musiał zapełnić.
Na scenie nie zabrakło też Katarzyny Lubnauer. Widać szefowa Nowoczesnej po pozbyciu się Ryszarda Petru i jego nazwiska z szyldu poczuła się tak pewnie, że już na „dzień dobry” powiedziała, że to „kobiety obalą ten rząd”.
Polska będzie samorządowa, albo nie będzie jej wcale. Pamiętajcie - wrogowie samorządu nie śpią, PiS zbliża się do naszych domów, już puka do naszych drzwi, zagląda za firanki, oni chcą pouczać Polki i Polaków jak żyć, o czym marzyć i czego mają pragnąć dla swoich wspólnot, na to nie ma naszej zgody
— groziła Lubnauer. Pozostaje się tylko zastanowić, czy to na pewno była konwencja, czy może już kabaret.
Ciekawostką w tym wszystkim było wystąpienie Barbary Nowackiej.
Samorządy wolne od ideologii muszą zapewnić respektowanie praw człowieka, praw kobiet, zapewnić dostęp do „awaryjnej antykoncepcji” oraz in vitro, muszą być przyjazne mniejszościom — przekonywała Nowacka.
Czyżby przyjęciem w swoje szeregi Inicjatywy Polskiej Koalicja Obywatelska sugerowała mocny skręt w lewą stronę?
Myślę, że takie działanie dobrze podsumował socjolog dr Maciej Gdula, który ocenił, że jedyny liberalizm PO to liberalizm strachu.
Przyznam, że Basia złamała mi serce. Bardzo ją cenię i lubię, ale jej decyzji o pójściu ze Schetyną zupełnie nie rozumiem. To jest dziwny ruch, który niby daje się wytłumaczyć jakąś wąską pragmatyką, ale ideowo, przyszłościowo, jest to kompletnie chybione
— stwierdził dr Gdula.
Nie wiem, czego po tej konwencji spodziewali się politycy opozycji. Jeśli chcieli nowej jakości, to kompletnie im to nie wyszło. Wyszło za to to, co umieją najlepiej – kabaret.
Mieliśmy więc dwie konwencje, które pokazały nam zupełnie dwa inne światy: pomieszanie z poplątaniem i straszenie PiS-em oraz program, który od najniższych szczebli przekłada się na cały kraj. Który świat zwycięży? O tym przekonamy się 21 października.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411382-szesciopak-firanka-i-ideologia-czyli-konwencja-ko