Kiedyś przyjaciele, dziś rywale. „Dziennik Gazeta Prawna” przepytał dwóch kandydatów na prezydenta Gdańska: obecnego Pawła Adamowicza i pretendenta Jarosława Wałęsę. I choć obu panów wydała jedna polityczna matka: Platforma Obywatelska, to jednak nie szczędzą sobie razów i uszczypliwości. Dostało się też samej PO.
Decyzja Adamowicza o ubieganie się szóstą prezydenturę była wielkim zaskoczeniem dla Platformy. Początkowo deklarował, że poprze kandydata koalicji PO i Nowoczesnej, a na koniec sam stanął do wyścigu. Tego Wałęsa nie może mu darować.
Ciągle liczę na jego rozsądek
— podkreśla Jarosław Wałęsa. Wyjaśniając, że taki ruch wymusili na Adamowiczu ludzie z jego środowiska.
Kandydat Platformy uważa, że kolejna kadencja Adamowicza obróci się przeciw Gdańskowi. Wałęsa niczym mag wróży jak potoczą się losy tego miasta. Upolityczniona prokuratura zrobi wszystko, aby zamknąć w więzieniu Adamowicza. A wtedy urząd ten sprawowałby… komisarz PiS-owski!
I będziemy mieli władzę z nadania Nowogrodzkiej
— straszy mieszkańców Gdańska europoseł.
Pytany czy nie obawia się, że „upolityczniona prokuratura” znajdzie coś na niego odparł: „Ja jestem czysty i przejrzysty!” Jako dowód na tę teorię posłużył się dość obrazowym przykładem.
Nawet ulicę przekraczam tylko w dozwolonych miejscach
— mówi z dumą. Wyjaśniając, że tak został wychowany.
Ale to nie jedyny powód dla, którego stery Gdańska powinien objąć właśnie Wałęsa. W jego ocenie obecna ekipa rządząca miastem – która przecież wywodzi się z PO lub jest z nią powiązana – nie umie sprostać oczekiwaniom mieszkańców. To dość śmiała teza jak na kandydata Platformy Obywatelskiej.
Jak do rywalizacji z Wałęsą odnosi się Adamowicz? Prezydent ma żal, że jego partia, w której powstanie był zaangażowany, nie ujęła się za nim. Jako wzór stawia tu… Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński jest lojalny wobec swoich działaczy bardzo długo
— stwierdza Adamowicz.
Przekonuje, że w Platformie stosuje się podwójne standardy. Jako dowód podaje rozpaczliwe próby obrony Stanisława Gawłowskiego i pozostawienie Tomasza Arabskiego samego sobie. PO odwróciła się także od prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.
To było obrzydliwe, niesmaczne i nieetyczne
— ocenia polityk.
Dostało się też samemu Jarosławowi Wałęsie. Przypomina, że europoseł zawiesił swoje członkostwo w Platformie, a poza tym nie zrobił nic dla Gdańska.
Przez ostatnie 15 lat Jarosław jest niemal nieobecne w życiu publicznym Gdańska i Platformy też
— zauważa Adamowicz.
Pytany o zaangażowanie Grzegorza Schetyny i Katarzyny Lubnauer w kampanię Wałęsy odparł z pogardą, że osoby te „nie robią większego wrażenia na gdańszczanach.”
Nowoczesna w Gdańsku ma poparcie chyba już poniżej progu wyborczego
— podkreśla prezydent Gdańska.
„Dziennik Gazeta Prawna”, rs
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411217-walesa-i-adamowicz-kopia-sie-po-kostkach-ze-az-trzeszczy