Prof. Zdzisław Krasnodębski, wiceprzewodniczący PE stwierdził w rozmowie z wPolsce.pl, że wczorajsza polsko- niemiecka debata nt. reparacji jest początkiem pewnego procesu. Profesor zaznaczył, że zachęca polski rząd i MSZ, by w pewnym momencie podjął tę sprawę na gruncie politycznym.
Sprawa reparacji nie została jeszcze postawiona na forum politycznym. Zaczynamy od badań naukowych, od dyskusji z ekspertami, mieliśmy na ten temat wysłuchanie w parlamencie europejskim, jeszcze będziemy to robić. Zapraszamy też kolegów historyków, politologów, ale też polityków innych krajów. To jest początek pewnego procesu. Ale ja bym oczywiście zachęcał rząd polski i MSZ, by tę sprawę w pewnym momencie podjął, bo to jest nasz obowiązek wobec Polaków
—powiedział Zdzisław Krasnodębski.
Jaki jest cel debat z naukowcami niemieckimi?
Gdybym był optymistą powiedziałbym, że na końcu tego procesu powinno być zrozumienie naszych postulatów przez stronę niemiecką. I to nie tylko przez polityków, mówię o szerszym kręgu społeczeństwa, o mediach, czyli o zmianie świadomości. Bardzo wielkim osiągnięciem byłoby obalenie mitu, że Niemcy rozliczyli się pod każdym względem ze swoją przeszłością i w stosunku do Polaków mogą mieć czyste sumienie. Jeżeli nastąpiłaby taka zmiana świadomości oczekiwałabym wówczas reparacji wojennych
—dodał profesor.
Krasnodębski zauważył również, że problem reparacji nie dotyczy tylko Polski.
Jakby nie było jest to także problem tożsamości europejskiej, ale także kwestii uregulowania pewnych spraw. Będziemy starać się budować współpracę z innymi krajami
—stwierdził.
Jaka powinna być strategia Polski w tej kwestii?
Na pewno umiędzynarodowienie sprawy, oddziaływanie na niemieckie społeczeństwo, debata. Ekspertyzy i w pewnym momencie podniesienie tego na poziomie politycznym. (…) Na pewno nie jest to proces szybki. To zaniedbanie jest zaniedbaniem dziesięcioleci, dzisiaj jest trudniej uzyskać to, co chcemy, niż na początku lat 90
—powiedział profesor.
Jego zdaniem sprawa reperacji jednak nie przemija.
To też zależy trochę od determinacji naszych instytucji, tj. Instytut Zachodni, któremu chciałem pogratulować i podziękować, że bardzo poważnie zajmuje się tym problemem. Myślę, że w perspektywie paru lat na pewno dałoby się nasz cel osiągnąć, ale pod jednym warunkiem, że będzie to polityka trwała
—zauważył Krasnodębski.
Jeżeli chodzi o nasze argumenty, to jestem spokojny, ponieważ pewne sporawy są ewidentne. Myśmy je tylko nie artykułowali z powodu naszej słabości, okupacji sowieckiej, słabości naszego państwa na początku lat 90. Nie boimy się dyskusji jeżeli chodzi o prawdę historyczną. Sprawy prawne są jednak bardziej zawiłe
—dodał.
W rozmowie z mediami niemieckimi wiceprzewodniczący PE stwierdził, że „ze smutkiem obserwuje, iż w Niemczech rocznica 1 września prawie nigdy nie jest wspominana. Albo wspominana jest gdzieś na marginesie w formie pewnej notatki”.
Otóż jeżeli chcemy budować relacje polsko- niemieckie na rzeczywiście trwałym fundamencie, to koledzy niemieccy, też politycy niemieccy, muszą sobie uświadomić, że to jest sprawa, która w pamięci polskiej trwa, będzie trwała i to poczucie, że zadośćuczynienie się nie dokonało jest bardzo głębokie i bardzo trwałe. Wydaje mi się, że należy coś w tej kwestii zrobić
—powiedział.
Chcielibyśmy, żeby media niemieckie potraktowały ten problem poważnie, np. publikując te materiały i te argumenty polskich historyków, które wskazują, że nie chodzi o sprawę wymyśloną ad hoc
—dodał Zdzisław Krasnodębski.
pc/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411212-prof-krasnodebski-w-niemczech-nie-wspomina-sie-1-wrzesnia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.