Kim są bandyci, których proces wstrzymał dzisiaj sędzia Igor Tuleya? Z naszych informacji wynika, że może chodzić o członków śmiertelnie groźnej grupy przestępczej nazwanej jako „grupa mokotowska”. Tuleya zdecydował się na ten szokujący ruch, gdyż przesłał do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu kuriozalne pytanie prejudycjalne związane rzekomo z politycznym wpływem na postępowania dyscyplinarne sędziów w Polsce. Trójka bandziorów, których proces wstrzymał Tulaya może być powiązana z porwaniem 3 osób w Warszawie i okolicach.
CZYTAJ TAKŻE:Kolejny wyskok sędziego Tulei! Zawiesza sprawę porywaczy ludzi, bo czeka na odpowiedź z TSUE!
Kim są Andrzej K., Janusz M. oraz Grzegorz J.? Z naszych ustaleń wynika, że wszyscy trzej należeli do tzw. „grupy mokotowskiej”, która parała się brutalnymi porwaniami dla okupu oraz zabójstwami. Sprawa powyższej trójki została wyłączona z głównego śledztwa dotyczącej grupy warszawskich gangsterów. Dotyczy ona trzech osób, które zostały uprowadzone dla okupu w 2002 roku w Kajetanach i z restauracji na Mokotowie oraz latem 2003 roku w Raszynie.
W ramach przedmiotowego postępowania badane są zdarzenia, zaistniałe w latach 2002–2005 na terenie Warszawy i okolicznych miejscowości, dotyczące dokonania zabójstwa pięciu osób oraz uprowadzeń i usiłowania uprowadzeń co najmniej 20 osób. W wyniku prowadzonych w tym śledztwie czynności procesowych uzyskano nowe dowody pozwalające na zidentyfikowanie trzech osób pokrzywdzonych, które zostały uprowadzone dla okupu w 2002 roku w Kajetanach i z restauracji na Mokotowie oraz latem 2003 roku w Raszynie. W związku z tym postanowieniem z dnia 08 stycznia 2018 roku materiały przeciwko Andrzejowi K., Januszowi M. oraz Grzegorzowi J. zostały wyłączone do odrębnego postępowania, które obecnie prowadzone jest pod sygn. PO I Ds. 4.2018.
– informowała Prokuratura Okręgowa w Płocku.
Dzisiejsza decyzja sędziego Igora Tulei oznacza, że proces Andrzeja K., Janusza M. oraz Grzegorza J. został zawieszony do czasu, gdy TSUE odpowie na pytania sędziego Tulei. Rodzi się jednak pytania. Jak pytanie sędziego Tulei, związane z postępowaniami dyscyplinarnymi sędziów, do sprawy, ma się do sprawy groźnych recydywistów? Pewnie tyle, co sierpniowe pytania Sędziów Sądu Najwyższego do TSUE w sprawie, która nie ma nic wspólnego ze zmianami w polskim sądownictwie.
Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411109-nasz-news-porwali-3-osoby-a-tuleya-wstrzymal-ich-proces