Te kilka godzin debaty podczas konferencji zorganizowanej przez Instytut Zachodni mogłyby służyć za wzór przy dyskusjach na temat reparacji i odszkodowań za straty poniesione przez Polskę w czasie II wojny światowej. Temat to niezwykle skomplikowany, złożony, a przy tym przecież drażliwy i, co naturalne, wywołujący lawinę emocji. Instytutowi Zachodniemu - co podkreślił prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z wPolsce.pl - udało się przedstawić te kwestie w profesjonalny, spokojny i rzeczowy sposób.
Podczas debaty wybrzmiały zarówno argumenty historyczne, jak i politologiczne, prawne, dyplomatyczne i te, które wpływają na sprawę w sposób bezpośredni - a więc polityczne. Sporo było ciekawych tez, informacji i analiz, wiele pomysłów (mniej lub bardziej realistycznych), dużo dobrych dyskusji. Pytań i wątpliwości nie brakuje - otwarte są te dotyczące skali ewentualnych żądań, możliwości ich realizacji, wreszcie konsekwencji w działaniu polskiej strony.
Czwartkowa konferencja to jednak przede wszystkim potwierdzenie, że udało się stworzyć (i otworzyć) małą (przynajmniej na razie) furtkę do bardziej konkretnej rozmowy z naszymi partnerami z Niemiec. Dotychczas niemal każda próba podniesienia tej sprawy kończyła się argumentem: „To sprawa prawnie i moralnie zamknięta”. W zasadzie nawet w polskich think tankach i politycznych debatach niemal nikt poważnie nie chciał zająć się sprawą: choćby na poziomie akademickiej debaty.
I dlatego bardzo dobrze, że Instytut Zachodni przygotował czwartkową konferencję, która - mam wrażenie - oznacza uchylenie wspomnianej furtki i otwarcie pola do poważnej debaty z Niemcami o reparacjach. To proces bardzo trudny, a zmiana mentalności w niemieckim społeczeństwie i tamtejszych elitach, o ile w ogóle możliwa do zrealizowania, będzie zachodzić bardzo powoli.
Jeszcze inną, bardzo ważną sprawą, jest pytanie o spójną strategię polskiego państwa w tej delikatnej sprawie. W trakcie debaty wybrzmiał ciekawy głos o potrzebie przygotowania konkretów, które mogłyby przełożyć się na skuteczność: a więc analiz, szacunków, ale i propozycji w sprawie finansowych zwrotów - i to bez użycia słowa reparacji. To tylko jeden z głosów w dyskusji, ale faktycznie dobrze by było, by zanim temat trafi na stół w rozmowach polsko-niemieckich na szczeblach dyplomatycznych, Warszawa była do tej rozmowy bardzo profesjonalnie przygotowana. I, jak rozumiem wypowiedzi czołowych polityków PiS, jesteśmy w trakcie tych przygotowań. A na pewno takie debaty jak ta Instytutu Zachodniego mogą w tym pomóc.
Polecam rozmowę z prof. Stanisławem Żerko:
Debata była bardzo ciekawa - wątki dotyczące skali odszkodowań, jakie otrzymali Polacy (promile tego, co się należy), żonglerka prawno-polityczna w sprawie rezygnacji z reparacji przez Bieruta, postawa polskich rządów w tej sprawie po roku 1989, czy relacje z Niemcami innych państw, które walczyły i walczą o reparacje i odszkodowania - wszystko to niesłychanie ciekawe zagadnienia i jak wskazywali dyskutanci - mocno złożone.
Co ciekawe, niemieccy prelegenci nie ucinali debaty - wręcz przeciwnie, Karl Heinz Roth przyznał, że stałym elementem polityki niemieckiej jest stanowisko, w którym miejsce reparacji zastępuje pomoc humanitarna dla nielicznych grup poszkodowanych. O potrzebie dyskusji - poważnej, otwartej, bez traktowania spraw jako tematy tabu mówili także inni paneliści zza naszej zachodniej granicy. Na sali byli także przedstawiciele ambasady RFN w Polsce, a więc nie przejdzie ona bez echa. O tym, że rozmowa z niemiecką stroną będzie bardzo trudna świadczy choćby symboliczna wymiana zdań prof. Krasnodębskiego z niemieckimi mediami w kuluarach konferencji. Tę rozmowę nagrała kamera wPolsce.pl.
Z pewnością cieszy to, że o sprawie rozmawiamy - bez straszenia a’la Grzegorz Schetyna w sprawie zakwestionowania zachodniej granicy Polski (sic!), czy udawania, że temat nie zasługuje na uwagę (duża część niemieckiej opinii publicznej). Ten etap przygotowawczy dobiega jednak powoli końca (choć w zasadzie powinien trwać nieustannie w formie prac historyków i ekspertów), a pytania o kolejne kroki polskiej dyplomacji (także tej „miękkiej”) i całego naszego państwa w tej sprawie będą wybrzmiewały coraz głośniej. Od profesjonalizmu tych przygotowań i całej strategii zależy powodzenie całego projektu.
Polecam też rozmowę z Bartłomiejem Wróblewskim:
… i z Arkadiuszem Mularczykiem, niestety nieobecnym na konferencji Instytutu Zachodniego:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411077-sprawa-reparacji-i-odszkodowan-od-niemiec-przestala-byc-tabu