Czy ktoś spodziewał się czegoś innego? Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich staje w obronie zadymiarzy z Obywateli RP i wściekle atakuje prawo o zgromadzeniach. Zamiast bronić więc legalnych demonstracji, takich jak miesięcznice smoleńskie, wspiera nielegalne zadymy oszalałych z nienawiści ugrupowań politycznych. Doszło do tego, że pośrednio porównuje prowokacje ludzi Kasprzaka do demonstracji „Solidarności” z lat 80., a legalne i spokojne działania policji do brutalnych pacyfikacji w wykonaniu ZOMO i MO!
Raport Rzecznika Praw Obywatelskich, którego streszczenie pojawiło się na jego stronie internetowej poraża bezczelnością i jednostronnością sądu.
Przepisy Prawa o zgromadzeniach znacznie ograniczają wolność zgromadzeń publicznych - pisze we wstępie Adam Bodnar. Przypomina, że art. 57 Konstytucji RP gwarantuje każdemu wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Gwarancje te wynikają także z Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności i Karty Praw Podstawowych.(…)Tymczasem nowelizacja ustawy z 2016 r., która wprowadziła tzw. zgromadzenia cykliczne, uniemożliwia korzystanie z tej wolności i budzi poważne zastrzeżenia z punktu widzenia standardów wypracowanych przez TK i ETPCz.
– czytamy w raporcie Bodnara, który ani słowem nie zająknął się, że nowe regulacje prawne wynikały z prowokacji zadymiarzy z KOD i Obywateli RP.
Rzecznik zwraca uwagę, że mimo wielu niekorzystnych działań władz (m.in. policji, straży leśnej, wojewody) i stosowania wobec demonstrantów mandatów i wniosków o ukaranie, często byli oni uniewinniani. Stosując bezpośrednio Konstytucję RP, sądy uznawały, że działania manifestantów stanowiły realizację wolności zgromadzeń i wolności słowa.
– przypomina RPO, który pewnie „nie zauważył”, że w sprawie warszawskich prowokacji z udziałem np. Władysława Frasyniuka, w pierwszej instancji, kilkakrotnie orzekał ten sam sędzia.
CZYTAJ TAKŻE:Bodnar próbuje storpedować nowelizację o SN! „Projekt PiS budzi wątpliwości z punktu widzenia ochrony wolności” Jednym z najbardziej szokujących fragmentów raportu Bodnara jest ten, który nawiązuje do bohaterskiej postawy działaczy „Solidarności”, którzy w latach 80. walczyli o wolność zgromadzeń i demokrację w ulicznych walkach z MO, ZOMO i innymi służbami PRL. Bodnar wprawdzie twierdzi, że „czasy są dzis inne”, ale pośrednio wiąże demonstracje z lat 80. z ulicznymi burdami Obywateli RP.
Wolność zgromadzeń była jedną z najważniejszych wolności, o którą w czasach komunistycznej opresji totalitarnej walczyła demokratyczna opozycja i „Solidarność”. Manifestacje były wtedy rozbijane przez uzbrojone po zęby oddziały MO i ZOMO. Dzisiaj nikt nie może twierdzić, że państwo polskie równie opresyjnie traktuje swoich obywateli. Podkreślić jednak należy z całą mocą, że wolność zgromadzeń publicznych jest źrenicą wolności w demokratycznym państwie prawa i wszelkie próby jej ograniczenia, tłumienia aktywności obywateli, zniechęcania ich do udziału na skutek represji wykroczeniowej czy działań administracji państwowej, muszą spotkać się ze stanowczym sprzeciwem organu stojącego na straży konstytucyjnych praw i wolności**.
– pisze Adam Bodnar i wprost twierdzi, że w Polsce łamana jest konstytucja.
Dlatego raport przedstawia rekomendacje działań, które doprowadzą do przywrócenia porządku prawnego zgodnego z Konstytucją RP, Konwencją o ochronie praw człowieka oraz Kartą Praw Podstawowych UE. Za kluczowe rzecznik uznaje zmiany w Prawie o zgromadzeniach, które uchylą przepisy o zgromadzeniach cyklicznych.
– czytamy w raporcie.
Rzecznik Praw Obywatelskich lubi podkreślać swoją apolityczność i obiektywizm, ale nikt nie traktuje jego argumentów zbyt poważnie. Adam Bodnar od dawna jest zakładnikiem swoich wyborów politycznych i poglądów, które z rzeczową oceną zdarzeń i apolitycznością właśnie nie mają niemal nic wspólnego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411066-bodnar-porownuje-obywateli-rp-do-solidarnosci-z-roku-1980