Wielka „nadzieja” sędziowskich elit oraz ideolog opozycji totalnej znów zamęcza czytelników swoimi teoriami. Tym razem nie chodzi jednak o wyśmiewane apele Julii Pitery do prof. Matczaka i jej dramatyczne pytanie: ”co z Polską” po PiS”. Prof. Marcin Matczak, niczym spec kulinarny, prezentuje swoją teorię o „wydrążaniu” przez obecną władzę różnych instytucji, w tym instytucji sądowych. Jednocześnie przekonuje na swoim blogu, że PiS chce zrobić w Polsce Turcję.
CZYTAJ TAKŻE:Rosyjskie rady pupila „kasty” w Tygodniku Powszechnym! Prof. Matczak: ”Nie poddajcie się desperacji”
Dowiadujemy się więc, że „powoływanie ludzi niekompetentnych i pozbawionych kręgosłupa to nie wypadek przy pracy, lecz istota polityki kadrowej władzy.”
Dzięki temu ważne instytucje są wydrążane - pozbawiane swej funkcji i treści.Niszczenie sądów i sędziów rzadko odbywa się współcześnie tak jak w Turcji. Tam prezydent wsadza sędziów do więzienia za rzekome popieranie przebywającego za granicą odpowiednika naszego Sorosa. Mimo że zgodnie z planami naszych przywódców chcemy być Turcją, w Polsce, którą od Turcji różni to, że jesteśmy członkiem UE, instytucje sądowe niszczy się w inny, znany z najnowszej historii sposób – przez ich wydrążanie.
– przekonuje prof. Matczak w swojej histerycznej „analizie”.
Dlaczego więc ten „niecny” PiS, zajmuje się wydrążaniem systemy sądowniczego? Tu absurd i histeria sięgają zenitu! Lepiej bowiem zmieniać i psuć, zamiast „wsadzać sędziów do wiezienia”.
Wydrążanie, znane w literaturze jako „hollowing out”, polega na formalnym pozostawieniu instytucji, ale pozbawieniu jej zupełnie treści i funkcji. W ten sposób zawsze można powiedzieć, że trybunał, sąd czy rada działają, podczas gdy są już tylko wydmuszkami. Działanie takie jest bardziej skuteczne, bo zlikwidowanie sądu albo wsadzenie sędziów za kratki mogłoby spowodować w niektórych krajach poważne protesty. A tak jest spokojniej.
– pisze Matczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:[UJAWNIAMY. Jako prezes sądu wspierała „Themis”, a dziś jest jego szefową! W tle szkolenie dla sędziów za ponad 144 tys. zł
To ciekawa koncepcja. Widać, że pan prof. Matczak ma jakąś obsesję na temat wsadzania sędziów do więzienia. A może to ukryte marzenie pana profesora? Może on sam chciałby, by obecni członkowie KRS i sędziowie TK znaleźli się za kratami? Maskotka sędziowskich elit nie odpowiada na te pytania, ale już „wie” dlaczego sędziowie i przedstawiciele innych zawodów prawniczych chcą budować normalny system sądowniczy.
Robi się to poprzez tzw. mierne powołania („mediocre appointments”). Zamiast ludzi wykwalifikowanych do instytucji chroniących państwo prawa powołuje się ludzi, którzy nie mają kwalifikacji merytorycznych, etycznych albo po prostu nie mają kręgosłupa. Ludzie ci w normalnych warunkach nigdy nie trafiliby do tych instytucji, więc są bezgranicznie wdzięczni za to powołanie, co objawia się w lojalności wobec powołujących. Co więcej, jedyną szansą powołanych na pozostanie na stanowiskach jest obrona pozycji tych, którzy ich powołali. W ten sposób koło lojalności się domyka.
– baja pan profesor, a nam nasuwa się pytanie: co obiecano Matczakowi, oprócz licznych i dobrze płatnych szkoleń dla członków stowarzyszeń sędziowskich?
Za mało absurdu? Pan Matczak zadbał, byśmy się nie nudzili i twierdzi, ze przejęta przez „miernoty” instytucja „jest łatwym do sterowania narzędziem w rękach polityków, którym normalne instytucje państwa prawa przeszkadzają w działaniu, bo je recenzują”
Po pierwsze, osoby zasiadające w instytucjach są wobec polityków bezgranicznie lojalne, po drugie, ponieważ nie mają kwalifikacji, są podatne na sterowanie merytoryczne (bo same nie wiedzą, co robić) oraz sterowanie moralne (a raczej amoralne), ponieważ nie potrafią się sterującemu sprzeciwić. Dzięki temu instytucje, które powinny być recenzentem polityków, stają się ich klakierami. Najpierw był Trybunał Konstytucyjny…
– czytamy.
Warto więc spytać prof. Matczaka jak ocenia on potajemne spotkania prof. Gersdorf i prof. Rzeplińskiego z politykami Platformy Obywatelskiej? Co napisał, po tym jak były prezes TK, otoczony politykami opozycji, przemawiał na wiecach pod Sądem Najwyższym? Nie przeszkadzała mu ta „polityczna” przyjaźń sędziowskiej „kasty”?
Nie ma żadnego znaczenia, czy instytucję niszczy się przez likwidację czy przez wydrążenie. Efekt jest ten sam – instytucja chroniąca państwo prawa nie działa, bo nie może pełnić swojej funkcji. A politycy robią wtedy, co chcą. I dlatego trzeba się wydrążaniu przeciwstawiać.
– konkluduje Matczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kolejny sojusznik kasty donosi na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE! Prof. Matczak: „Systemowe zagrożenia dla praworządności”
Profesor Matczak jest klasycznym produktem systemu, w którym elity sędziowskie wyhodowały sobie swoich klakierów i powiązanych ze środowiskiem obrońców. Pisze więc to, czego wymagają od niego jego „prowadzący”. Może też liczyć na wdzięczność środowiska sędziowskiego i szczery podziw polityków opozycji. To akurat nie dziwi. Niski poziom intelektualny Schetyny i reszty oraz ich ewidentne kompleksy sprawiają, iż spijają oni każde słowo z ust swojego guru.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411056-ktos-mu-cos-obiecal-matczak-w-amoku-atakuje-krs-sn-i-tk