Na najbliższym posiedzeniu Senatu złożymy projekt noweli Kodeksu wyborczego, która da możliwość wyboru reprezentanta Polonii do Senatu - zapowiedział we wtorek marszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas Polonijnego Forum Ekonomicznego w ramach Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu Senatu przedłożymy projekt ustawy zmieniającej Kodeks wyborczy i dający jedno (…) miejsce i wybór dla senatora z zagranicy. Senatora polonijnego
— oświadczył Karczewski podczas panelu pt. „Obrona dobrego imienia Polski i Polaków”.
To zrobimy, jest zgoda polityczna ze wszystkich stron. Myślę również, że i opozycja zagłosuje, to będzie następny dowód na to, że opozycja myśli podobnie w zakresie Polonii
— dodał marszałek Senatu.
W rozmowie z PAP Karczewski wyraził nadzieję, że propozycja ta zostanie „bardzo szybko przeprowadzona przez parlament”.
I już w roku 2019 będziemy wybierali jednego senatora spośród przedstawicieli Polonii
— dodał.
Mówiąc o zapowiedzianej propozycji Karczewski stwierdził, że „będzie 99 senatorów z Polski i jeden senator wybrany przez Polonię; jeden okręg wyborczy będzie przeznaczony dla Polonii i Polonia będzie miała swojego przedstawiciele w Senacie”.
Projekt jest już gotowy, przewodniczący senackiej komisji ustawodawczej już ten projekt ma
— poinformował.
Dopytywany kiedy senatorowie zajmą się tym projektem doprecyzował, że „na pierwszym posiedzeniu Senatu, najpóźniej na drugim po przerwie wakacyjnej”. (PAP)
Marszałek mówił też podczas Polonijnego Forum Ekonomicznego w ramach Forum Ekonomicznego w Krynicy, że w kwestii obrony dobrego imienia Polski i Polaków ważna jest edukacja i tą drogą będziemy szli dotując polonijną oświatę.
Podczas debaty w trakcie panelu pt. „Obrona dobrego imienia Polski i Polaków” jej uczestnicy odnieśli się m.in. do tematu styczniowej nowelizacji ustawy o IPN. Karczewski zwrócił uwagę, że Polonia żyła tym problemem.
Ta reakcja Polonii była nadzwyczajna (…).Polonia dba o Polskę i dba o dobre imię
— powiedział. Dodał, że dalej jest wielka nadzieja, że ten „olbrzymi potencjał Polonii będziemy wykorzystywali również w dbałości o dobre imię Polski, o dobre imię Polaków”.
Z kolei minister w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski zaznaczył, że Polonia jest liczna.
My możemy wiele znaczyć, tylko też sami musimy w to uwierzyć, że jest nas dużo i nasz głos musi być wysłuchany, że te władze drugiej ojczyzny, w której Polacy mieszkają muszą się liczyć z Polakami.
Prezydencki minister zaznaczył jednocześnie, że stereotypów nie da się zmienić w ciągu jednej chwili.
To proces, który musi trwać
— podkreślił.
Podczas panelu marszałek Senatu zwrócił uwagę, że w tegorocznym budżecie zwiększono finansowanie na Polonię do 100 mln zł.
To są duże pieniądze, ale jest ich dużo za mało
— zaznaczył.
Karczewski zaznaczył, że z tych 100 mln zł ponad 1/3 dedykowana jest na oświatę.
Dedykujemy na naukę, na szkolenie nauczycieli, na naukę języka polskiego, historii i literatury polskiej. Uważam, że to jest bardzo istotne, bardzo ważne i tą drogą będziemy szli
— powiedział marszałek Senatu.
Zaznaczył, że nie chodzi jedynie o nauczanie języka polskiego, ale przede wszystkim historii, tak abyśmy - jak mówił - „przyciągali młodych ludzi, żebyśmy przyciągali młode pokolenie”.
To niezwykle istotne i ważne, abyśmy dbali o to następne pokolenie. Oczywiście to nie jedyna rzecz, którą powinniśmy robić, bo jest ich bardzo dużo
— dodał.
Dróg do tego abyśmy dbali o dobre imię Polski jest bardzo wiele
— stwierdził marszałek Senatu.
W styczniu uchwalona została nowelizacja ustawy o IPN, która m.in. wprowadzała przepisy mówiące o sankcjach za przypisywanie „publicznie i wbrew faktom” narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, a także za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.
Wywołały one krytykę m.in. ze strony władz Izraela oraz przedstawicieli żydowskiej diaspory. O przeanalizowanie ustawy pod kątem wolności słowa apelowała też administracja amerykańska. 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chciał, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz aby przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.
27 czerwca Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał kolejną nowelizację ustawy o IPN; uchyliła ona artykuły: 55a, który groził karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i 55b, który głosił, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - „niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu”.
W uzasadnieniu tych zmian podkreślono, że „bardziej efektywnym sposobem ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego, biorąc pod uwagę cel ustawy, będzie wykorzystanie narzędzi cywilnoprawnych”.
Tego samego dnia premierzy Polski i Izraela: Mateusz Morawiecki i Benjamin Netanjahu, podpisali wspólną deklarację, w której podkreślono m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępienie przez oba rządy wszelkich form antysemityzmu i odrzucenie antypolonizmu oraz innych negatywnych stereotypów narodowych.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/410815-jeden-senator-wybierany-przez-polonie-projekt-jest-gotowy