Do SN trafi sędzia skazana w postępowaniu dyscyplinarnym? Rzecznik KRS: Powinna sama się zreflektować

Fakty są niezaprzeczalne i nie będę zaklinał rzeczywistości. (…) W dniu, kiedy zespół zapoznawał się, obradował, członkowie zespołu - w mojej ocenie - nie mieli wiedzy na ten temat

—przyznał na antenie RMF FM rzecznik KRS Maciej Mitera, pytany dlaczego Rada do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego rekomendowała kandydatkę skazaną w postępowaniu dyscyplinarnym - Małgorzatę Ułaszonek-Kubacką.

Rzecznik KRS zaznaczył, że rozpatrywanie kandydatur przez Radę „nie było robione pochopnie”.

Czy to był błąd? Powiem tak: jeżeli jest taka liczba kandydatów - a (…) ta liczba kandydatów była bardzo duża - może wystąpić, bo to jest prawo statystyki

—stwierdzi.

Odnosząc się z kolei do słów wiceprzewodniczącego KRS Wiesława Johana, który stwierdził, że Rada pracowała w pośpiechu, Mitera, powiedział:

Zgadza się, tylko proszę zwrócić uwagę - mówi to jeden z członków zespołu, oczywiście wiceprzewodniczący, być może w natłoku swoich obowiązków pracował w pośpiechu. Ja mam wiedzę od innych członków zespołu, którzy gruntownie przygotowywali się. Proszę zwrócić uwagę, że indaguje mnie pan odnośnie pewnej osoby, o której no już opinia publiczna wie, że jednak jest, była skazana tym wyrokiem Sądu Dyscyplinarnego, natomiast całą rzeszę tych kandydatów - proszę zwrócić uwagę - jednak dokładnie przeanalizowano.

Mitera odpowiedział również na pytanie, czy KRS może w jakiś sposób „naprawić” wybranie Małgorzaty Ułaszonek-Kubackiej.

Sam KRS w mojej ocenie nie. (…) Jest głosowanie i tego się nie da już - jak mówię - zaklinać w sposób, który by satysfakcjonował czy odpowiadał standardom, które przyświecają w ogóle osobom, które kandydują do tego stanu sędziowskiego w Sądzie Najwyższym

—tłumaczył rzecznik, dodając, że kandydatka powinna sama się „zreflektować”.

Powiem tak: znalazłem - moim bardzo skromnym zdaniem - rozwiązanie. Już w jednej ze stacji telewizyjnych sugerowałem, aby sama kandydatka zreflektowała się

—powiedział

To jest suwerenne, powiedziałbym indywidualne prawo tej osoby. Jeżeli uznaje, że wszystko jest correct, to nikt nie ma prawa naciskać na tę osobę. (…) Decyzja jest po stronie kandydatki. Gdyby kandydatka jednak nie posłuchała tego apelu, nie rozważyła w swoich przemyśleniach, zawsze jest jednak podmiot, pan prezydent, który to naprawdę decyduje, kto w tym kraju będzie sędzią czy nie.

—dodał.

Polecamy również rozmowę z rzecznikiem KRS Maciejem Mitera w telewizji wPolsce.pl.

kk/RMF FM