Setki osób wyrzuconych z domów, nielegalne przejęcia kamienic, czy wielomilionowe straty, które poniosła Warszawa w aferze reprywatyzacyjnej… To wszystko nie ma znaczenia. Według sondażu IBRIS dla „Faktu” i Onetu wątek ten nie będzie miał wpływu na decyzję mieszkańców stolicy na kogo oddadzą swój głos podczas zbliżających się wyborów samorządowych.
Podczas ostatniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości lider tej partii Jarosław Kaczyński zapowiedział, że proces oczyszczania państwa z przestępstw i patologii będzie kontynuowany po jesiennych wyborach. Dla „Faktu” jest to jasny dowód na to, że PiS chce z afery reprywatyzacyjnej uczynić lokomotywę swojej kampanii.
PiS chce sięgnąć po władze przez gniew mieszkańców stolicy?
- pyta Fakt.
W dalszej części tekstu dowiadujemy się, że takie podejście PiS będzie błędem, bo dla 70 proc. wyborców stolicy afera reprywatyzacyjna jest nieistotna przy lokowaniu wyborczych sympatii.
Ta taktyka może okazać się błędna, bo okazuje się, że afera reprywatyzacyjna i ustalenia komisji Patryka Jakiego oraz CBA dla niemal 70 proc. warszawiaków nie mają znaczenia przy podejmowaniu decyzji wyborczych!
- czytamy w „Fakcie”.
Oczywiście, sondaż IBRIS wskazuje, że afera reprywatyzacyjna jest ważna, ale dla nich nie ma to znaczenia… Jedynie 5,1 proc. badanych twierdzi, że sprawa afery reprywatyzacyjnej doprowadzi do tego, że kandydat Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski nie otrzyma ich głosu.
Co ciekawe, że mimo udowodnionych przestępstw, które działy się w stolicy prezydentura Hanny Gronkiewicz-Waltz jest pozytywnie oceniana przez 60 proc. mieszkańców Warszawy.
Gdyby przytaczany przez „Fakt” sondaż ziścił się, to koalicja Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej może liczyć na 38,7 proc. w wyborach do Rady Miasta. Tym samym zostaliby bezsprzecznymi zwycięzcami jesiennej kampanii, ale to za mało, żeby samodzielnie rządzić w Radzie.
Fakt, rs
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/410638-wyborcy-nie-lacza-afery-reprywatyzacyjnej-z-po-sondaz