Ależ oni się boją! Jacek Żakowski niczym „wujek dobra rada” już ostrzega przed postępującym rozpadem Platformy Obywatelskiej. Co tak bardzo przeraziło propagandystę salonu III RP? Ucieczka działaczy i radnych z warszawskich struktur partii Schetyny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Były radny PO apeluje do mieszkańców Warszawy: Proszę o głosowanie na Patryka Jakiego
Zamiast refleksji i analizy otrzymujemy więc paszkwil w „Gazecie Wyborczej”, piętnujący polityków PO, którzy już nie chcą firmować samobójczej kampanii Rafała Trzaskowskiego.
Uważajcie na gryzonie uciekające z partyjnych okrętów.(…).Trójka warszawskich radnych tuż przed wyborami ogłosiła, że odchodzi z PO. Dobrze zapamiętajcie ich nazwiska, żeby przypadkiem na nich na zagłosować.(…)gryzonie uciekające choćby z największym pluskiem nas do takiej zmiany nie przybliżą. Nie dajcie im się zwieść. Nieważne, gdzie będą pluskały, dokąd ani skąd. Dla nas, wyborców, ważne jest, w jakiej sprawie.
– produkuje się więc JAcek Żakowski w „Gazecie Wyborczej”
Publicysta apeluje też o zwarcie szeregów i walkę z reżimem i rzuca kilka słów „ku pokrzepieniu serc”
Wakacje się kończą.Walka polityczna rusza z całą ostrością. Sondaże (także realistyczne) wciąż dają opozycji mniej, niż jest ona warta, i mniej niż potrzeba, by pokonać PiS. To może wywoływać masowe paniczne zachowania części opozycyjnych działaczy. Jeśli wybory samorządowe pójdą opozycji kiepsko, czeka nas pewnie fala panicznych reakcji, absurdalnych „cudownych” pomysłów na pokonanie PiS-u i eksodus gryzoni pod różnymi hasłami panicznie uciekających z opozycyjnych okrętów.
– twierdzi Żakowski.
Pan Żakowski nagle tez pojął, że dla działaczy samorządowych z PO najważniejsza są władza, stołki i pieniądze.
Cała zbuntowana trójka przez lata dzielnie i grzecznie znosiła zmiany zachodzące w PO oraz warszawskie reprywatyzacyjne szwindle, eksmisje na bruk itp., aż teraz się zbuntowała, nagle poruszona (jak twierdzi) „nieudolną” i „arogancką” kampanią. Trudno o bardziej rozpaczliwy objaw degeneracji części polskich polityków, który już bez osłonek walczą o władzę, a nie o to, czemu ona ma służyć.
– pisze Jacek Żakowski, grozi zbuntowanej grupce polityków PO i zaleca „czujność”.
Trzy lata i dziesięć miesięcy kadencji samorządowej zajęło zbuntowanej trójce zorientowanie się, że coś jest nie tak w jej partii i mieście. Zapamiętajcie dobrze te nazwiska: Lech Jaworski, Izabela Chmielewska i Aleksandra Sheybal-Rostek (w takiej kolejności się podpisali pod listem), żeby nigdy w życiu pod żadnym pretekstem i w żadnych wyborach nie oddać na te osoby głosu. I czujnie wypatrujcie innych podobnie sprytnych gryzoni dających nura w polityczną topiel, gdy sądzą, że ich partyjny okręt tonie.
– przekonuje Żakowski.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że styl i treść „manifestu” Żakowskiego do złudzenia przypomina pisaninę gryzipiórków z czasów PRL. Czy ktoś z władz partyjnych przygotował Żakowskiemu ten paszkwil, w którym aż roi się od gróźb, nawoływania do politycznego linczu i zwykłego jadu? Wzmożenie i nerwowe reakcje Żakowskiego wskazują na jeszcze jedno. To środowisko panicznie się boi. Zmian, rozliczeń i utraty władzy oraz pieniędzy.
Żródło: „Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/410596-panika-na-czerskiej-zakowski-boi-sie-rozpadu-po