Na tej zasadzie jakąkolwiek wypowiedzią krytyczną każdy może poczuć się dotknięty. Nie wymieniałem nazwiska, mówiłem o tych przypadkach, które są skandaliczne
—odpowiada w rozmowie z portalem wPolityce.pl Stanisław Piotrowicz (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, członek KRS na zarzuty prof. Małgorzaty Gersdorf o rzekome nazwanie jej złodziejem.
wPolityce.pl: Przeprosi Pan prof. Małgorzatę Gersdorf za słowa o „złodziejach, którzy dalej orzekają”?
Stanisław Piotrowicz: Przede wszystkim nie wymieniałem nazwiska, mówiłem w sposób ogólny. Skoro byłem pytany na czym miałaby polegać reforma, to odpowiedziałem, że m.in. na tym, ażeby złodzieje nie orzekali. A zatem nie odnosi się to do uczciwych, szanowanych sędziów. Wielokrotnie w swoich wystąpieniach mówiłem, że jest wielu sędziów godnych tego urzędu, rzetelnie się z niego wywiązujących, wiernych ślubowaniu sędziowskiemu i postępujących zgodnie z prawem. Jest też pewien margines, który jest niegodny tego urzędu. A jaki to margines, to przecież dowiadujemy się z przekazów medialnych. To, co uczynili, bulwersowało opinię publiczną.
Ma Pan na myśli tych sędziów, którzy kradli w sklepach czy przywłaszczali sobie cudze pieniądze?
Media pokazywały wiele właśnie takich przypadków i tych, którzy w inny sposób zachowywali się skandalicznie i w dalszym ciągu orzekają. Tu postępowania dyscyplinarne nie zakończyły się w sposób skuteczny, przecież tacy sędziowie zostali uniewinnieni w najwyższych instancjach. W związku z tym mówię, że wymiar sprawiedliwości powinien oczyścić się z takich sędziów. Nigdy niczego obraźliwego pod adresem pani profesor nie powiedziałem. Nie mam za co przepraszać.
Ona jednak to wzięła do siebie i zapowiedziała, że kiedy nie usłyszy przeprosin złoży pozew przeciwko Panu.
Na tej zasadzie jakąkolwiek wypowiedzią krytyczną każdy może poczuć się dotknięty. Nie wymieniałem nazwiska, mówiłem o tych przypadkach, które są skandaliczne. A myślę, że są również i takie, które nie ujrzały światła dziennego, bo takiej możliwości nie było, nikt bowiem nie prowadził postępowań z tego powodu.
Czyli liczy Pan się z tym, że spotkacie się w sądzie?
Nie zamierzam tego komentować. Wiem, że w niczym panią profesor nie dotknąłem i do niej żadnych krytycznych słów w tym aspekcie nie kierowałem.
A jak odnosi się Pan do jej zapowiedzi, że i tak będzie przychodzić do SN do pracy, aż do 2020 roku?
Jest w Polsce wolność słowa, każdy może mówić to, co uważa, byle nie naruszał dóbr osobistych innych. Pani profesor może mówić, że się czuje tak, czy inaczej, to jest jej prawo.
Także są nim skargi na Polskę za granicą?
Myślę, że warto te słowa wypowiedziane w Niemczech zestawić z rotą ślubowania sędziowskiego. A tam jest mowa: „Wiernie służyć Rzeczpospolitej”. I niech każdy dokona oceny, czy tego rodzaju wypowiedzi poza granicami Polski rzeczywiście korespondują z przysięgą sędziowską. Trzeba sobie też jasno powiedzieć- wielokrotnie o tym mówiłem- jeżeli ktokolwiek mówi, że krytykując Polskę poza granicami krytykuje uderza w PiS-owski rząd, to z całą mocą chcę podkreślić, że jakkolwiek PiS brzmi dumnie i pięknie, tym niemniej nie jest to rząd PiS-owski, tylko rząd Rzeczpospolitej Polskiej. Organ konstytucyjny wyłoniony w demokratycznych wyborach. Nie da się nie szkodzić Polsce szkodząc jego rządowi, który ma poparcie społeczne w dalszym ciągu.
Stowarzyszenia „Themis” i „Iustitia” twierdzą, że procedura wyboru do SN jest nieważna. Jak Pan to komentuje?
Przede wszystkim nie są to środowiska, które mogą te kwestie rozstrzygać. Skoro powołują się wielokrotnie na konstytucję, to niechże tej konstytucji te środowiska przestrzegają. Niech przestrzegają trójpodziału władz. A jeżeli o niego chodzi, to do kogo innego należy niezawisłość, do kogo innego stanowienie prawa, a do kogo innego należy ustrój i organizacja wymiaru sprawiedliwości. Na pewno ustrój i organizacja wymiaru sprawiedliwości i stanowienie prawa nie należy do środowisk prawniczych, tylko do parlamentu. I również w konstytucji jest mowa, który organ jest władny do stwierdzania o zgodności z konstytucją. Na pewno nie „Themis” i inne szacowne gremia prawnicze. One nie są uprawnione do dokonywania wiążących ocen.
Pozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
-
Wyjątkowy PREZENT dla prenumeratorów!
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów i opłać roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a książkę Jacka i Michała Karnowskich „Pilnujmy Polski!” otrzymasz GRATIS!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/410209-nasz-wywiad-piotrowicz-nie-mam-za-co-przepraszac-gersdorf