Co za "szacunek"! Trzaskowski wyśmiał osobę, która zapytała go o stypendium od Sorosa. "Rozumiem, że pan prawie zemdlał". WIDEO

Rafał Trzaskowski spotkał się dziś z mieszkańcami Warszawy na Białołęce. Jak jednak wynika z wideo z tego spotkania, zamieszczonego przez blogera Dariusza Mateckiego, frekwencja na tym spotkaniu była niższa, niż oczekiwali tego organizatorzy. W dodatku Trzaskowski w pokrętny sposób odpowiedział na pytanie z sali, dotyczące finansowania jego stypendium przez fundację George Sorosa.

Na sali było mnóstwo niewykorzystanych krzesełek. Wygląda na to, że mieszkańcy Białołęki nie byli specjalnie zainteresowani tym, co ma im do powiedzenia kandydat PO i Nowoczesnej.

W pewnym momencie padło z sali pytanie dotyczące finansowania stypendium dla Rafała Trzaskowskiego przez fundację George Sorosa. Zadający pytanie chciał się dowiedzieć, jak konkretnie nazywa się fundacja, z której wsparcia korzystał Trzaskowski. Po zadaniu pytania, na sali natychmiast słychać było buczenie i krzyki. W końcu Rafał Trzaskowski odpowiedział na pytanie, przy okazji żartując sobie z osoby zadającej pytanie.

Stypendysta Sorosa. Straszne? Rozumiem, że pan prawie zemdlał

— zwrócił się do zadającego pytanie Trzaskowski.

Tak, rzeczywiście fundacja Sorosa wspierała demokrację w wielu państwach i ma olbrzymie zasługi m.in. dzięki temu, że pozwalała bardzo utalentowanej młodzieży, ale też i mniej utalentowanej, aby otrzymali stypendia

— powiedział Trzaskowski i przyznał, że studiując na Uniwersytecie Oksfordzkim korzystał ze stypendium, delikatnie mówią, kontrowersyjnego miliardera.

Rzeczywiście, było to stypendium Sorosa

— mówił.

Widać, że Rafał Trzaskowski nie może powstrzymać się od ataków personalnych na osoby, które zadają kłopotliwe dla niego pytania.

as/Twitter