Liberalna opozycja jest niewiarygodna w roli obrońcy „zwykłych Polaków”. Ale nie należy bagatelizować jej obecnej kampanii. Bo zbytnia pewność siebie zgubiła już niejedną rządzącą ekipę – pisze Piotr Skwieciński w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Publicysta „Sieci” komentuje billboardową kampanię, jaką kilka dni temu rozpoczęła Platforma Obywatelska. Choć jego zdaniem akcja opozycji nie spotkała się ze zdziwieniem społeczeństwa, obrazuje ona, do jakich rozmiarów urosła kłamliwa propaganda.
Oczywiście jest zbójeckim prawem opozycji uogólnianie wszystkiego i czynienie za wszystko odpowiedzialnych rządzących. Samo PiS przed 2015 r. czyniło to wielokrotnie, i nie zawsze miało rację. Niemniej obecna kampania jest pod tym względem szczególna. Powtórzę – kłamliwa. Nie w sensie nieprawdziwości części zawartych w sloganach opisów sytuacji (np. „wszystko drożeje”), tylko oczywistej sugestii (choć, rzecz jasna, twórcy billboardów zaprzeczyliby z faryzejskim oburzeniem), że między „wzięciem przez PiS milionów” (rozumiem, że chodzi o słynne premie) a słowami po przecinku zachodzi logiczny związek wynikowy. Czyli na przykład, że inflacja ruszyła dlatego, iż ministrowie pobrali nagrody.
Czegoś tak potwornie prymitywnego intelektualnie i odwołującego się do sposobu pojmowania świata przez osoby najmniej rozwinięte umysłowo (tak, to synonim słowa „głupie”) w polskiej polityce dotąd nie było, przynajmniej na taką skalę. Nie była taka nawet kampania SLD z 2001 r., uznana wówczas za szczyt demagogii. Nie osiągnęła też – aż do teraz – tego poziomu, trwająca od 2005 r., rąbanina Platformy i PiS
— wyjaśnia Skwieciński.
Skwieciński podkreśla, że eskalacja konfliktu narastającego od lat między partią rządzącą i opozycji zaczyna przybierać coraz poważniejsze rozmiary – coraz bardziej przypomina próbę anarchizacji kraju przez opozycję.
Antypaństwowa ewolucja opozycji odbywa się na dwóch płaszczyznach. Jest ta bieżąca, czyli jej obecna działalność, którą można określić mianem anarchizowania kraju. Zwróćmy uwagę na całą opozycyjną linię propagandową, frazeologię związaną z demonstracjami i innymi formami manifestacji publicznych. Nie sposób nie dostrzec pieczołowicie przemycanego przesłania, które można odczytać tak: wobec każdej demonstracji władza ma moralny obowiązek kapitulacji. Skoro jakaś grupa czegoś się domaga, a żądania jej wspiera spora część społeczeństwa, to rządzący mają w zasadzie jeden wybór: wykonać bez gadania to, czego się od nich domaga. A najlepiej oddać władzę. (…) Ale jest też druga, bardziej fundamentalna, płaszczyzna antypaństwowej ewolucji opozycji. Chodzi o jej pomysły dotyczące organizacji państwa po swoim ewentualnym zwycięstwie. Są to rozwiązania idące w stronę de facto likwidacji państwa – po to, żeby obecny, z punktu widzenia liberałów, „horror” nie mógł się powtórzyć
— pisze publicysta „Sieci”.
Więcej na temat kampanii opozycji w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 27 sierpnia 2018, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/410055-skwiecinski-w-sieci-nie-lekcewazyc-billboardow-opozycji