Nawet Czerska przyznaje, że Majchrowski może przegrać wybory. Wassermann: "GW pisze o mnie niemal same pochlebne rzeczy"

Małgorzata Wasserman, kandydatka Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Krakowa przyznaje na Twitterze, że skoro nawet gazeta Michnika pisze o niej w superlatywach, to czas na „zmianę warty w Krakowie”.

Szanowni Państwo, jeśli nawet Gazeta Wyborcza pisze o mnie niemal same pochlebne rzeczy, to wiedzcie Państwo, że już nie tylko moim zdaniem potrzebna jest zmiana warty w Krakowie

—zażartowała na Twitterze Małgorzata Wassermann.

To reakcja na tekst „Wyborczej”, w którym - co ciekawe- Wasserman traktuje się jako poważne zagrożenie dla Jacka Majchrowskiego. Jego współpracownicy nie ukrywają w rozmowie z gazetą, że nie będzie mu łatwo wygrać z szefową komisji ds. Amber Gold.

Nie jest już tak łatwo. Pierwszy raz do samego końca nie wiadomo będzie, kto wygra - 100 zł bym postawił na Majchrowskiego. Miliona już nie

—tłumaczy współpracownik prezydenta Krakowa.

Choć według redakcji z Czerskiej „wciąż jest jednak żółtodziobem, bo wcześniej prowadziła kancelarię adwokacką”, to jednak „z drugiej strony spośród rodzin smoleńskich ona ma największy potencjał i nie zawodzi prezesa PiS, który jej zwyczajnie ufa”.

Nie połakomiła się też od razu na mandat poselski, gdy PiS namawiało ją do startu już w 2011 r. Jest dobrze wykształcona - od zawsze prymuska i zdyscyplinowana. A teraz jest lojalna wobec partii, która wprowadziła ją do Sejmu - PiS-u nie krytykuje

—czytamy w „Wyborczej”.

O Wassermann mówi się dalej jako o „najsilniejszej kontrkandydaturze dla Majchrowskiego odkąd startuje”.

Teraz zderzy się z dobrze naoliwioną maszynerią wyborczą PiS. Ostateczny wynik to pewnie będzie 1-2 proc. różnicy. Na konto Wassermann będzie pracować też TVP Kraków. A to zrobi swoje. Wpływ telewizji będzie spory, a ta jest przecież w rękach PiS

—pisze „GW”.

To ciekawe, bo to właśnie gazeta Michnika wieściła wcześniej kolejną wygraną Jacka Majchrowskiego. Dziś czytamy na jej łamach, że „wygrana Wassermann w I turze nie byłaby sensacją”. Czyżby „Wyborcza” zrozumiała, że szanse obecnego prezydenta Krakowa na reelekcję coraz bardziej topnieją?

pc/Twitter/gazeta.pl