Zwróćmy uwagę, że najbogatsze, najbardziej rozwinięte państwa w Europie, Niemcy czy państwa Półwyspu Skandynawskiego, to jednocześnie państwa najbardziej lesiste. Biorąc pod uwagę wpływ lasu na środowisko i to, że las to największy narodowy majątek, las to najlepsza inwestycja. Ropa naftowa i inne surowce kopalne staną się kiedyś przeżytkiem, las nigdy. Inwestycja w lasy to najbardziej opłacalne i najbardziej dalekowzroczne działanie
— mówi portalowi wPolityce.pl Przemysław Barszcz leśnik, Prezes Polskiej Fundacji Przyrodniczo-Leśnej, autor książki „Sekretny dziennik lasu”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Dyrektor Lasów Państwowych: „Niemcy zachowują się racjonalnie usuwając zarażone przez kornika drzewa”
wPolityce.pl: Niemcy ratują swoje lasy w Bawarii zagrożone kornikiem drukarzem. Niemieckie media chwalą działania leśników, Komisja Europejska milczy, ekolodzy nie protestują. Dlaczego kiedy polskie lasy zaatakowała ta sama odmiana kornika drukarza ekolodzy tak mocno protestowali a Komisja Europejska krytykowała Polskę?
Przemysław Barszcz: Praca leśników to pozytywistyczna praca u podstaw, praca dla wspólnego dobra - dobra przyrody - a więc i każdego z nas, dobra naszego państwa ale i mierzona jeszcze szerzej, bo oddziaływanie lasu nie kończy się wraz z granicami. Zawsze, robiąc rzeczy konstruktywne, należy liczyć się z krytyką, np. osób, które przy okazji chcą zaistnieć.
Praca leśnika to praca, której efekty widać w skali co najmniej dziesiątków lat. To perspektywa, w której przemijają opcje polityczne, ideologie stają się zamierzchłą przeszłością i nikt nie pamięta już doraźnych sporów i awantur. A las musi rosnąć dalej.
Leśnik odpowiedzialny za prowadzenie gospodarki leśnej jest fachowcem, patrzącym na las przez pryzmat wiedzy leśnej, konkretnych osiągnięć nauk leśnych (leśnictwo jest przedmiotem naukowych badań i kierunkiem studiów uniwersyteckich) i praktyki wielu pokoleń leśników.
Konieczne jest zrozumienie specyfiki pracy leśników - specjalistów wyszkolonych i powołanych do zajmowania się lasem - i umożliwienie im działania zarówno przez media, jak i społeczeństwo oraz rządzących - całkowicie niezależnie od opcji politycznych.
Czy jedynym sposobem ratowania drzew zaatakowanych przez kornika drukarza jest ich usunięcie i wywiezienie z lasu?
Owady, w tym korniki, włącznie z kornikiem drukarzem, to naturalny element ekosystemu leśnego, obecny w nim od zawsze. Liczebność korników zmienia się, podlega fluktuacjom, zależnym od czynników naturalnych i antropogenicznych - również tych przychodzących spoza lasu (np. las osłabiony przez zanieczyszczenia przemysłowe jest bardziej podatny na ataki owadów i pozbawiony naturalnych mechanizmów obronnych).
Liczebność korników, tak jak wiele innych czynników, jest poddawana przez leśników stałemu monitoringowi i obserwacji. Jeżeli liczebność korników jest nadmierna, podejmuje się działania, stosowne do sytuacji. Usuwanie wybranych drzew nie jest leśną katastrofą, to normalne działanie w lesie. Normalne dla gospodarki leśnej i dla natury, która działa w ten sam sposób.
To, że w lesie się tnie, to działanie zupełnie naturalne - niektóre cięcia zapewniają odnawianie się lasu, umożliwiają obsiew nowych pokoleń drzew, inne mają za zadanie dostosowanie składu gatunkowego do siedliska, żeby był taki, jakiego wymagają lokalne warunki naturalne. Drewno jest cennym, ale jednak ubocznym produktem cięć. Podstawowym zadaniem leśnika i gospodarki leśnej jest utrzymanie trwałości lasu. Dzięki temu lasy w Polsce nie znikają - co jest lasem, zawsze nim pozostanie. Jednocześnie dąży się do zapewnienia stabilności lasów i utrzymania ich naturalnych mechanizmów obronnych np. poprzez wspieranie obecności ptaków i nietoperzy, żywiących się owadami i nie dopuszczającymi do nadmiernego ich rozmnożenia się. Czasami jednak naturalny opór środowiska zostaje przełamany i wówczas konieczne są bardziej zdecydowane działania. Dlaczego? Po prostu nie możemy pozwolić, by las na dużej przestrzeni na dziesiątki lat przestał istnieć - nie stać nas na to, bo potrzebujemy tego lasu, przede wszystkim ze względu na jego działanie, niezastąpione dla ochrony jakości powietrza, wody i wszystkie dobra, których nam dostarcza. W dzisiejszym świecie nie stać na to również przyrody. Przez stulecia wpływaliśmy na nią, teraz jesteśmy za nią odpowiedzialni. Jeżeli więc mamy do czynienie z gradacją korników, tniemy, żeby ograniczyć jej rozprzestrzenianie się. Reakcja oparta jest zresztą na mechanizmach naturalnych, w przypadku inwazji korników natura także dąży do eliminacji porażonych drzew, które nie zdołały się obronić, eliminuje też nadmiar owadów. Zwiększona liczebność korników przyciąga w dane miejsce dzięcioły, czy inne owady np. te, które pasożytują na larwach kornika zabijając je - przyroda włącza mechanizmy obronne, nie pozostawia inwazji korników bez reakcji. Zgodnie z tą zasadą, wyznaczoną przez samą przyrodę, działają również leśnicy.
Czy las jest w stanie przetrwać bez ingerencji człowieka?
Przede wszystkim człowiek nie jest w stanie przetrwać bez lasów i to jest kwestią podstawową. Potrafimy jednak tak gospodarować w lasach, żeby czerpać korzyści i nie szkodzić, lecz wręcz przeciwnie - pomagać. Dzięki gospodarce, dzięki przemyślanej ingerencji, nie tylko zwiększa się powierzchnia lasów w Polsce, lecz także zwiększa się tzw. zapas drewna - mówiąc kolokwialnie, drzewa są coraz grubsze, coraz bardziej potężne.
Las bez ingerencji człowieka przetrwałby, ale w gorszej kondycji. Pamiętajmy, że współcześnie las funkcjonuje w zmienionych przez ludzi warunkach. Spójrzmy na sytuację, kiedy huragan powala wielki obszar lasu. Jeżeli nie ingerujemy, bardzo prawdopodobny staje się pożar mas schnącego drewna. To kolejne zniszczenia, śmierć niezliczonych organizmów, zanieczyszczenie środowiska, zagrożenie dla ludzi. Na taki teren, gdzie ogień wypalił leśną glebę, las w sposób naturalny wróciłby po bardzo długim czasie, w dodatku uboższy o wiele gatunków. Dawniej takie klęski też się zdarzały, ale wówczas prawie cały kontynent to były pierwotne puszcze. Współcześnie lasy często są odciętymi od siebie wyspami, więc część roślin, zwierząt czy grzybów nie wróciłaby, bo nie miałaby jak. Albo zmiany klimatyczne, zachodzące w niektórych aspektach szybciej, niż wynikałoby to z przyczyn naturalnych. Leśnicy monitorują las i działają, żeby pomóc mu dostosować się, nadążyć za zmianami.
Umiemy gospodarować tak, by korzystając z lasu przynosić mu korzyści swoim działaniem. Na tym polega gospodarka leśna - to symbioza, czyli związek, w którym obie strony odnoszą korzyści.
W swojej książce „Sekretny dziennik lasu” pisze pan, że bory i knieje mają swojego Facebooka. Na czym polega leśny portal społecznościowy? Jak drzewa komunikują się ze sobą?
Drzewa wykorzystują na przykład grzybnię. To sieć przenikająca całą glebę, szczególnie gęsta w lasach, doskonalsza od Internetu. Tysiące kilometrów połączeń na każdy metr kwadratowy gleby. Badania grzybni stały się zresztą inspiracją do stworzenia Internetu. W przeciwieństwie jednak do naszej sieci, leśna sieć umożliwia nie tylko wymianę informacji, ale też np. handel - drzewo przekazuje grzybowi cukry wyprodukowane podczas fotosyntezy w zamian za składniki mineralne i substancje wyprodukowane w grzybowym laboratorium chemicznym.
Lotne substancje zapachowe to inny jeszcze sposób na obecność w leśnej sieci społecznościowej. Żeby zrozumieć najważniejsze wpisy, istotne dla trwałości lasu, drzewa nie muszą uczyć się obcych języków, bo zamieszczane są w języku uniwersalnym. Zaatakowana przez owady sosna zaczyna emitować substancje, które rozchodząc się wokół docierają do innych drzew z informacją, żeby przygotować się do obrony.
Las to metaorganizm, jesteśmy jeszcze daleko nawet od wyobrażenia sobie stopnia złożoności jego funkcjonowania. I to jest właśnie fascynujące.
Po co nam lasy? Co dają współczesnym ludziom, którzy już nie są zmuszeni jak nasi przodkowie do zdobywania pożywienia w lasach? Czy człowiek urodzony i wychowany w mieście jest w stanie zrozumieć las?
Las to nie tylko owoce, czy grzyby. To przede wszystkim łącznik pomiędzy nami, a Słońcem, gigantyczna bateria słoneczna. Las to najbardziej ekologiczna fabryka, w najdoskonalszy sposób wykorzystująca energię słoneczną dla utrzymania życia na Ziemi. My sami tego nie potrafimy, nie umiemy skorzystać z darmowej, gigantycznej energii. Las potrafi. Tę energię zamyka w pniach drzew i udostępnia ludziom. Jeżeli przestaniemy korzystać z drewna, będziemy musieli je zastąpić innymi surowcami, które będzie trzeba wyprodukować w fabrykach - już znacznie mniej przyjaznych naszej planecie niż las.
Las produkuje drewno, wydzielając przy tym tlen, pochłaniając dwutlenek węgla, oczyszczając powietrze, chroniąc klimat. Generuje opady i reguluje obieg wody w atmosferze, jednocześnie oczyszczając wodę - woda przefiltrowana przez las po kilkudziesięciu dniach staje się jednym z największych skarbów współczesnego świata - czystą, pitną wodą.
Krytykuje pan pojawianie się w polskim ekosystemie gatunków roślin, ptaków i zwierząt z innych kontynentów. Czy zawsze to wiąże się ze szkodą dla stabilności ekosystemu?
Zawlekanie obcych gatunków, celowe lub przypadkowe, to wielki problem współczesnej przyrody. Wiele gatunków obcych w nowym miejscu nie potrafi się przystosować i ginie. Inne przeżywają, lecz nie mają wpływu na miejscowy ekosystem. Co któryś jednak opanowuje nowy teren i przeprowadza inwazję. Wypiera to, co rodzime. Niektóre wyspy pacyficzne, po sprowadzeniu tam kotów i szczurów, straciły ponad 90% rodzimej fauny - endemicznej, niepowtarzalnej, nie występującej nigdzie indziej. W Europie w ten sposób straciliśmy przepiękną norkę europejską, wypartą przez sprowadzoną niegdyś do hodowli swoją krewniaczkę z Ameryki.
Sprowadzanie obcych gatunków sprawia, że tracimy to co najpiękniejsze w naszym świecie, całą jego cudowną różnorodność.
Obecnie lasy zajmują około 30 proc. powierzchni Polski. Krajowy Program Zwiększania Lesistości zakłada, że w 2050 r. lasy pokryją 35 proc. Polski. Pan pisze, że powierzchnia zalesienia powinna być jeszcze większa. Dlaczego?
Po roku 2050 planowane jest osiągnięcie nie 35%, lecz 33% lesistości Polski. Dlaczego nie powinniśmy na tym poprzestać? Las to nasze przeznaczenie - w naszej strefie klimatycznej las to ostateczne, najdoskonalsze stadium sukcesji. Inaczej mówiąc, przyroda u nas dąży do tego, by każdy teren ostatecznie stał się lasem.
Zwróćmy uwagę, że najbogatsze, najbardziej rozwinięte państwa w Europie, Niemcy czy państwa Półwyspu Skandynawskiego, to jednocześnie państwa najbardziej lesiste. Biorąc pod uwagę wpływ lasu na środowisko i to, że las to największy narodowy majątek, las to najlepsza inwestycja. Ropa naftowa i inne surowce kopalne staną się kiedyś przeżytkiem, las nigdy. Inwestycja w lasy to najbardziej opłacalne i najbardziej dalekowzroczne działanie.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Polecamy materiały telewizji wPolsce.pl:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/409641-barszcz-inwestycja-w-lasy-to-bardzo-oplacalne-dzialanie