TYLKO U NAS. Loranty: Podobała mi się akcja policji w siedzibie KRS. Odbyła się z jak najmniejszym użyciem środków przymusu bezpośredniego

Krytykowałem mało zdecydowane działania policji w przypadku protestów przed Sejmem. Tu mamy trochę inną sytuację – obiekt, który nawet za komuny cieszył się pewną autonomią. Czyli prawidłowym działaniem było zwrócenie się o zgodę na wejście do rektora. Poza tym uważam, że Krajowa Rada Sądownictwa, jako element tej władzy sądowniczej, jednak wymaga większego zastanowienia przed działaniem

— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Dariusz Loranty, były policjant, ekspert ds. bezpieczeństwa Świętokrzyskiego Forum Samorządowego, odnosząc się do akcji policji wobec działaczy Obywateli RP, którzy wtargnęli na teren siedziby KRS na SGGW.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Członkowie KOD wdarli się do siedziby KRS! Trwają przepychanki w budynku rady [ZDJĘCIA]

CZYTAJ TAKŻE: Policja w budynku KRS! Obywatelom RP i członkom KOD może grozić nawet 10 lat więzienia

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Loranty: Granicą wolności protestowania jest atak na policjanta. Wtedy funkcjonariusz ma obowiązek użyć środków przymusu

Policja podjęła bardzo delikatne i spokojne działania. To jest zupełnie co innego, niż przestrzeń publiczna na ulicy, przed Sejmem, czy przed ministerstwem. Podoba mi się, że w tej akcji była rozwaga, spokój i jak najmniejsze użycie środków przymusu bezpośredniego. Tutaj mieliśmy blokadę, co prawda nielegalną, ale mieści się ona w tzw. dopuszczalnym obszarze protestu społecznego

— zaznaczył Dariusz Loranty.

Były policjant jasno stwierdził, że działanie Obywateli RP nie miała charakteru terrorystycznego.

To nie było przestępstwo terrorystyczne. Co do tego nie ma wątpliwości, mimo że motyw ich działania był ewidentnie polityczny. Jest tak dlatego, że oni się ograniczali do biernego oporu. Gdyby przekroczyli granice biernego oporu i podjęli fizyczne działania wobec któregokolwiek członka KRS, wtedy policja powinna interweniować dynamicznie, używając najskuteczniejszego w tym wypadku środka przymusu bezpośredniego, czyli gazu lub pałki służbowej

— powiedział.

Z politycznego punktu widzenia tym, którzy protestują, najbardziej zależy na fakcie bycia ofiarą na takim obiekcie. Zatem jeżeli policja nie wpada dynamicznie, nikt nie krwawi, a czterech policjantów próbuje wynieść „rozwydrzeńca”, to raczej to uderza w protestujących, niż pokazuje reżim państwa

— dodał.

Dariusz Loranty ponownie podkreślił, jak istotne było to, aby w przypadku działań w siedzibie KRS policja zachowała szczególny spokój.

Instytucje o identycznych zasadach działania, jak KRS, są praktycznie w każdym kraju UE. Polska dosyć późno wprowadziła taką instytucje. To jest symboliczna instytucja, gdzie działanie policji, gdyby było zbyt dynamicznie prowadzone, dałoby negatywny obraz

— zaznaczył.

as