Działacze Platformy ekscytują się sądząc, że uda im się znowu ten sam mechanizm, który stosują od lat. Są nauczeni, że jeżeli konsekwentnie będą powtarzać dane kłamstwo, to ludzie dadzą się nabrać
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Joanna Lichocka (PiS).
wPolityce.pl: Jak ocenia Pani negatywną kampanię billboardową PO, która - jak zauważył europoseł Tomasz Poręba- odmienia tylko przez wszystkie przypadki „PiS”, a nie ma Polakom nic do zaproponowania?
Joanna Lichocka: Pan europoseł Tomasz Poręba bardzo celnie wypunktował Platformę Obywatelską pokazując jej skupienie wyłącznie na walce z PiS-em. Nie mają żadnego, najmniejszego programu dla Polaków, a w ich przekazie jest tylko atak, nienawiść i kłamstwo. Mam wrażenie, że ludzie widzą jak bardzo nietrafiona jest ta negatywna kampania PO. A PiS realizuje swój program, który polskie rodziny odczuwają na co dzień. Jest to program 500+, wyprawka +, ale także wiele innych programów, jak wsparcie dla osób starszych, senior +, cały pakiet programów, które mają spowodować lepszy standard życia poza wielkimi miastami. Także wielki program budowy dróg lokalnych, czy program odtwarzania posterunków policji. Można tego wymieniać bardzo dużo. Ludzie widzą, że złodziejstwo jest ukrócane, że zaczęła się budowa przyzwoitego państwa, które dba o swoich obywateli.
Dlaczego więc PO sięgnęła po stare narzędzia, które nie są już tak skuteczne, jak dawniej?
Bo Platforma Obywatelska chyba dalej tkwi w zamkniętym kręgu tej swojej nienawiści. I dlatego robiąc tę negatywną kampanię popełniła samobój. Te billboardy to jest samobój PO, bo każdy kto je czyta - no może oprócz Krystyny Jandy i działaczy KOD-u -wie jak bardzo jest to kłamliwe. Tymczasem PO wydała miliony złotych na tę kampanię. Działacze Platformy ekscytują się sądząc, że uda im się znowu ten sam mechanizm, który stosują od lat. Są nauczeni, że jeżeli konsekwentnie będą powtarzać dane kłamstwo, to ludzie dadzą się nabrać.
Ale chyba już coraz mniej Polaków na to się nabiera?
Tak, ale ta kampania to jest właśnie ślad tego myślenia, że da się Polakom wmówić rzeczy zupełnie odrealnione, niezwiązane z rzeczywistością, że uda się spróbować wzniecić negatywne emocje. Politycy PO myślą, że wyborcy to są takie istoty, którym da się coś wmówić i ich zmanipulować. Wciąż wychodzą z takiego założenia, dlatego zastosowali tak odrealnioną kampanię. Ludzie już na to się nie nabierają. Natychmiast, jak tylko pokazały się billboardy PO, w mediach społecznościowych powstało mnóstwo przeróbek, że „PiS wziął miliony i oddał je dzieciom”, czy „PiS wziął miliardy i oddał je Polakom”. Tomasz Poręba podziękował internautom, że zainspirowali nas do odpowiedzi PO. Bo to była spontaniczna reakcja ludzi na nienawiść postkomuny, bo tak nazywam PO.
Można powiedzieć, że tymi billboardami Platforma sama wykopała sobie grób?
Tak. Ten samobój PO wynika z wiary w to, że kłamstwem można cały czas posługiwać się jako skuteczną metodą polityczną. Oni są pozamykani w swoich apartamentach, biurach i willach i kompletnie nie mają kontaktu ze zwykłymi ludźmi. Pokazują to również ostatnie przygody Rafała Trzaskowskiego na Ursynowie. Proszę sobie wyobrazić, że nie odważył się w swojej akcji odwiedzania w domach mieszkańców tej dzielnicy zapukać do jakiejś nieznanej rodziny. Musiał pójść do umówionej działaczki, bo gdyby poszedł gdzieś spontanicznie, to mógłby usłyszeć parę mocnych słów. To oznacza, że PO boi się kontaktu z ludźmi, bo gdy go już ma to jest on negatywny.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
-
Książka „Pilnujmy Polski!” w prezencie!
Zamów roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a książkę Jacka i Michała Karnowskich „Pilnujmy Polski!” o wartości 44,90zł otrzymasz gratis!
Regulamin promocji dostępny jest TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/409346-lichocka-te-billboardy-to-jest-samoboj-platformy