Adam Szłapka (Nowoczesna) poinformował w piątek, że wystąpi o zwołanie specjalnego posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Chce wyjaśnienia doniesień „Gazety Wyborczej” ws. tzw. afery podsłuchowej; wynika z nich m.in., że politycy PiS wiedzieli o nagrywaniu ministrów poprzedniego rządu.
Przewodniczący komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (PiS) powiedział w piątek PAP, że sprawa podsłuchów była już przedmiotem obrad komisji.
Rozmawialiśmy o tym jeszcze, gdy przy władzy była koalicja PO-PSL
—przypomniał.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Wyborcza” odgrzewa aferę podsłuchową i publikuje rewelacje Czuchnowskiego: Ludzie PiS stali za nagraniami. Celem były wybory
Z doniesień „Gazety Wyborczej” wynika, że zleceniodawca podsłuchów w tzw. aferze podsłuchowej biznesmen Marek Falenta miał zaoferować nagrania ważnym działaczom PiS, a jego oferta została przyjęta. Politycy PiS o nagrywaniu ministrów poprzedniego rządu mieli wiedzieć pół roku przed wybuchem afery.
Z ustaleń „GW” wynika, że ówczesny działacz PiS, a dziś szef CBA, Ernest Bejda miał „wielokrotnie spotykać się z funkcjonariuszami CBA z delegatury wrocławskiej”. Mieli mu przekazać, że Falenta jest ich tzw. osobowym źródłem informacji. Według gazety, po wybuchu afery podsłuchowej w CBA prowadzono w tej sprawie wewnętrzne dochodzenie. Chodziło o ustalenie, czy Falenta nagrywał za wiedzą i zgodą funkcjonariuszy CBA, oraz czy oficerowie Biura współpracowali z politykami PiS.
Szłapka poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że w związku z doniesieniami „Gazety Wyborczej”, jeszcze w piątek wystąpi o zwołanie specjalnego posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych, w celu wyjaśnienia tych informacji.
Ta sprawa wymaga po prostu wyjaśnienia, bo nie dopuszczalnym jest, żeby funkcjonariusze służb specjalnych angażowali się po którejś ze stron sporu politycznego, żeby grali w sprawach politycznych. Mają zajmować się bezpieczeństwem państwa
—podkreślił poseł Nowoczesnej. Jak dodał, „niedopuszczalne” jest również to, aby „politycy jakiejkolwiek ze stron wykorzystywali funkcjonariuszy służb specjalnych po to, by rozgrywać swoje interesy polityczne”.
Ujawnione w tygodniku „Wprost” taśmy wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.
W 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Falentę w tzw. aferze podsłuchowej na 2,5 roku więzienia.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/409271-nowoczesna-na-tropie-kolejnej-teorii-spiskowej