Kazimierz Marcinkiewicz, stały bywalec tabloidów i TVN24, człowiek kreowany na „wybitnego” finansistę i męża stanu kolejny raz zabłysną, niczym najjaśniejsza na niebie gwiazda, swoim intelektem. Obrał sobie kolejny cel do ataku. Temu politycznemu krętaczowi zaczął przeszkadzać Kościół. Czyżby kolejna próba leczenia frustracji?
Marcinkiewicz na Facebooku przedstawił swoją wersję siedmiu grzechów głównych. „Kaz” zaczął od łakomstwa. Wyliczał, że księża mają drogie zegarki, samochody i pałace, a „co łaska”, to co najmniej tysiąc złotych.
Pisząc o rozpuście, kpił z Kościoła i afer seksualnych. Nie zabrakło też jego definicji chciwości.
Tego bentleya dostałem od bezdomnego, który oddał mi przed śmiercią – to zdanie właściwie mówi wszystko o najbardziej chciwym z chciwych, który jednocześnie jest dziś zarządcą dusz i kies polskiego kościoła, zwanego katolickim; jego pomnik jako wzorzec chciwości mógłby stanąć w Sevres pod Paryżem
— bredził Marcinkiewicz.
A gniew? Dla niego to hasło „biała Polska” na Jasnej Górze i „przygarnięcie do Kościoła agresji”, czyli nacjonalistów, rasistów, ksenofobów i wychowywanie Międlarów.
Kto wychowuje w seminariach setki takich agresorów i durniów, często za państwowe pieniądze?
— napisał „Kaz”.
Stwierdził również, że „ludzie Kościoła nie szanują innych, inaczej myślących, wierzących”, a to jest zazdrość. Nie spodobało mu się to, że księża mówią, że WOŚP zbiera na promocję aborcji i eutanazji, oraz in vitro.
Co jeszcze przeszkadza Marcinkiewiczowi w Kościele? Lenistwo, a mianowicie to, że nie ma czasu dla imigrantów, emigrantów, na wsparcie chorych czy bezdomnych. Czyżby pan „Kaz” nie słyszał o działalności Caritasu, przytułków, o misyjnej działalności Kościoła? No, ale to przecież dla niego tak nieistotny szczegół.
Dla niego Kościół powinien mieć czas dla broniących konstytucji.
I przyszedł czas na pychę. Tu już pan „Kaz” nie przebierał w oskarżeniach. Otóż w jego ocenie:
Dla kościoła w Polsce porządek prawny i konstytucja nie mają znaczenia, ba uważają, że prawo Boże powinno stać ponad konstytucją, a porządek prawny w państwie powinien być oparty o prawo Boże.
Nie zabrakło też całej tyrady w kierunku Prawa i Sprawiedliwości.
Dlatego nastąpiły zaślubiny „ołtarza i tronu”. Dziś kościół jest wiernym sojusznikiem PiS, wspiera wszystkie działania władzy, nawet te niezgodne z nauką kościoła, uczestniczy w sprawowaniu władzy, udostępnia ambony dla ludzi władzy; dziś kościół i władza w Polsce to jedno; powołanie Chrystusa na króla Polski, nieustające oddawanie Polski, miast, wsi i władz Królowej Maryi, budowanie pomników i wyższych pomników i jeszcze bardziej wyniosłych i jeszcze bardziej wyjątkowych, by nikt nawet przez moment nie pomyślał, że tu rządzi ktoś inny jak kościół
— bredził Marcinkiewicz.
A na koniec stwierdził, że to wszystko to konstruktywna krytyka…
Ku przypomnieniu warto wspomnieć, że bez Jarosława Kaczyńskiego i Prawa i Sprawiedliwości, które tak chętnie atakuje, nie miałby szansy na to, by być premierem i na wszelkie inne intratne posady. Dziś, leczący publicznie swoje frustracje Marcinkiewicz dla medialnego poklasku jest zrobić wszystko, a efekty tego widać chociażby w jego kuriozalnych wywodach.
wkt/facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/409191-paradne-kaz-marcinkiewicz-robi-wyklad-o-kosciele
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.