Jest taka tendencja, całkowicie chorobliwa, wśród wszystkich przeciwników władzy, nie tylko tych ze środowiska pana Frasyniuka, że jak ośmieszą policjanta, to ośmieszą tak naprawdę ministra. Guzik prawda! Dosyć skutecznie wyrabiają sobie taką postawą antypatię wśród policjantów
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl nad. Dariusz Loranty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Frasyniuk drwił z funkcjonariuszy?! Policja chce grzywny: „Wszyscy są równi wobec prawa”. Ten odpowiada krzykiem: To państwo opresyjne
Przedstawicielka policji zawnioskowała w czwartek przed sądem o 1 tys. zł grzywny dla Władysława Frasyniuka, obwinionego o wprowadzenie w błąd policjanta „co do tożsamości własnej osoby” w czerwcu zeszłego roku.
Jest to kolejna ze spraw, która dotyczy incydentów podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Jak pisały media, Frasyniuk poproszony wówczas przez funkcjonariusza o podanie imienia i nazwiska odpowiedział: „Jan Józef Grzyb”. W związku z tym Frasyniuk został obwiniony o wykroczenie polegające na umyślnym wprowadzeniu w błąd funkcjonariusza co do tożsamości własnej osoby.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Frasyniuk, łańcuchy, Mazguła i „zakonnica”. Zobacz, jak wyglądała pikieta Obywateli RP. ZDJĘCIA I WIDEO
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy nadkom. Dariusza Lorantego, byłego policjanta, eksperta ds. bezpieczeństwa Świętokrzyskiej Federacji Samorządowej.
Legitymowanie jest podstawową czynnością, zarówno policjanta prewencji, jak i policjanta kryminalnego. Bez tego prawa policja praktycznie straciłaby możliwości kontrolne ustalania osób, poszukiwanych, sprawców przestępstw. W dawnych dziejach, za czasów milicji, ale też części czasów policji, był obowiązek posiadania w miejscu publicznym dokumentów. Dziś, kiedy nie mamy dokumentów, podajemy funkcjonariuszowi swoje dane
— przypomniał nasz rozmówca.
Chciałbym państwu powiedzieć, że wbrew pozorom jest to bardzo dobra i skuteczna metoda. Większość doświadczonych policjantów bez problemu wyłapie każdą osobę, która wprowadza ich w błąd. Mimo, że ta osoba nawet zna na pamięć czyjeś faktyczne personalia, na które się powołuje
— powiedział.
Z kolei policjanci są niezwykle wyczuleni na takie przypadki, gdy ktoś umyślnie wprowadza ich w błąd
— zaznaczył nadkom. Loranty.
Ekspert ds. bezpieczeństwa zwrócił uwagę, że nie wiązałby sprawy wylegitymowania z rozpoznawalnością Frasyniuka.
W policji pracuje masa ludzi, którzy nie znają i bardziej popularnych postaci niż Frasyniuk. Dla mnie, człowieka wywodzącego się z „panny S”, to co innego. Frasyniuk jest znany w określonym kręgu swoim sympatyków lub przeciwników
— mówił.
To w jego mniemaniu jest ta powszechna rozpoznawalność
— stwierdził.
Myślę, że w tym konkretnym przypadku doszło do takiej sytuacji, że Frasyniuk, gdy był legitymowany w otoczeniu innych protestujących, uznał to za dobry dowcip: „Jak to, mnie legendę nie znają?!”
— mówił dalej nadkom. Loranty.
Jak zaznaczył rozmówca portalu wPolityce.pl, próżno doszukiwać się w decyzji policji o skierowaniu sprawy o wykroczenie jakichkolwiek przesłanek politycznych. Eksperta zapytaliśmy również, czy 1 tys. zł kary grzywny byłby adekwatny do wykroczenia Władysława Frasyniuka.
To już decyzja sądu. Frasyniuk nie miał zamiarów kryminalnych, szkodliwość jego czynu nie była zbyt wysoka, ale ta szkodliwość jednak była. Nie ma co do tego cienia wątpliwości. Sądzę więc, że nastąpi jakaś symboliczna grzywna. Pamiętajmy, że Frasyniuk jest osobą zamożną, która w w przeciwieństwie do innych, odnalazła się finansowo w III RP
— odparł.
Zapytany z kolei, czy zachowanie Frasyniuka podczas wspomnianej miesięcznicy smoleńskiej to wyraz lekceważenia policji, nad. Loranty ocenił, że „bardziej chodziło o próbę ośmieszenia policjantów”.
Jest taka tendencja, całkowicie chorobliwa, wśród wszystkich przeciwników władzy, nie tylko tych ze środowiska pana Frasyniuka, że jak ośmieszą policjanta, to ośmieszą tak naprawdę ministra. Guzik prawda! Dosyć skutecznie wyrabiają sobie taką postawą antypatię wśród policjantów
— powiedział rozmówca portalu wPolityce.pl.
To jest ten sam mechanizm antypatii wśród funkcjonariuszy, jakiej dokonał Michał Szczerba. Sami sobie nagrabili wśród szeregowych policjantów
— dodał Dariusz Loranty.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Loranty: Granicą wolności protestowania jest atak na policjanta. Wtedy funkcjonariusz ma obowiązek użyć środków przymusu
OGLĄDAJ TAKŻE TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL:
Not. ak
-
Książka „Pilnujmy Polski!” w prezencie!
Zamów roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a książkę Jacka i Michała Karnowskich „Pilnujmy Polski!” o wartości 44,90zł otrzymasz gratis!
Regulamin promocji dostępny jest TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/409111-tylko-u-nas-loranty-frasyniuk-chcial-osmieszyc-policjantow