Dziś przed siedzibą ABW w Warszawie (a także w kilku innych miastach) odbędzie się pikieta w obronie Ludmiły Kozłowskiej, na wniosek Polski wydalonej z Unii Europejskiej szefowej fundacji Otwarty Dialog. Publicysta „Gazety Wyborczej” Wojciech Maziarski grozi szefowi ABW postawieniem przed sądem za działania wobec Kozłowskiej. Tymczasem kolejne informacje o powiązaniach Kozłowskiej oraz jej męża Bartosza Kramka, do jakich docieramy, pokazują, jak słuszna była decyzja o deportacji prezes FOD.
Przypomnijmy – jak tłumaczył rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych,
Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, realizując swoje ustawowe obowiązki, wydał negatywną opinię dotyczącą wniosku Pani Ludmiły Kozłowskiej o udzielenie zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego w UE. W rezultacie Pani Ludmiła Kozłowska została objęta zakazem wjazdu na terytorium Polski oraz Unii Europejskiej. Negatywna opinia przygotowana przez Departament Kontrwywiadu ABW związana jest m.in. z poważnymi wątpliwościami dotyczącymi finansowania kierowanej przez Ludmiłę Kozłowską Fundacji Otwarty Dialog, które mogą mieć skutki prawne.
O jakie wątpliwości finansowe chodzi?
Oficjalnie Kozłowska i Kramek zapewniają, że ich sprawozdania finansowe są w pełni transparentne i dostępne na stronie internetowej fundacji. Ta transparentność jest jednak bardzo pozorna. W rzeczywistości bowiem przez kilka lat fundacja albo nie składała sprawozdań finansowych, albo robiła to z opóźnieniem i w niepełnej formie.
W dodatku transakcje samego Otwartego Dialogu to nie wszystko. Kluczowe znaczenie mają bowiem przepływy środków, jakie trafiały na konta fundacji m.in. od samego Kramka, Kozłowskiej i firmy Silk Road Biuro Analiz i Informacji sp z o.o., należącej do… Bartosza Kramka. Zapewne to m.in. od tego podmiotu służby zaczęły przyglądać się finansom FOD.
W sprawę zamieszanych jest wiele firm (w tym rejestrowanych w rajach podatkowych). Zagraniczne instytucje śledcze podejrzewają je o pranie brudnych pieniędzy oraz defraudację znacznych środków z systemów bankowych co najmniej dwóch państw europejskich (chodzi o miliardy dolarów).
Niektórzy z kontrahentów, którzy przelewali pieniądze na konto Silk Road są od wielu lat przedmiotem zainteresowania organów ścigania nie tylko w państwach b. ZSRR, ale też m.in. Szwajcarii.
Chodzi o skomplikowane powiązania firm m.in. z Seszeli, Belize czy Panamy, ale też Wysp Brytyjskich. Wszystkie tropy prowadzą do oligarchów z państw b. ZSRR.
Ci wszyscy, którzy będą dziś wieszać psy na ABW za „prześladowanie” Ludmiły Kozłowskiej, niech mają świadomość, że uczestniczą w wielopiętrowej grze. Nie jest tak, jak podkreślają politycy opozycji, że służby „uwzięły się” na Kramka i jego żonę tylko dlatego, że ten odważył się wystąpić przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.
Wątpliwości co do działalności polsko - ukraińskiego małżeństwa i ich wschodnich przyjaciół jest o wiele więcej. Opiszemy je szczegółowo w najbliższym numerze tygodnika „Sieci”.
Marek Pyza, Marcin Wikło
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/409054-zobacz-kogo-oslaniaja-obroncy-demokracji