Myślę, że w Warszawie, wchodząc niejako w miejsce samego lidera ruchu, a mając kompletnie inny wizerunek, poseł Jakubiak nie odegra takiej roli, jaką Ruch Kukiza - oczywiście na poziomie kilkuprocentowego wyniku - mógłby odegrać
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog.
wPolityce.pl: Gdyby Marek Jakubiak został kandydatem na prezydenta Warszawy, wywołałoby to Pana zdaniem małe trzęsienie polityczne?
Prof. Rafał Chwedoruk: Nie sądzę. Jestem trochę zaskoczony, bo z jednej strony poseł Jakubiak jest jednym z najsprawniejszych posłów w partii Kukiz’15 i jednym z tych, którzy najszybciej dostosowali się do dość skomplikowanych, niełatwych wymogów funkcjonowania w Sejmie oraz przestrzeni mediów elektronicznych. Zarazem jednak Warszawa to miejsce, w którym demografia jest trochę inna, to znaczy mamy tutaj nadreprezentację wyborców liberalnych oraz istotne skupiska młodych ludzi, często też o liberalnych poglądach. A wiele takich osób znalazło się w kręgu oddziaływania Ruchu Kukiz’15. Naturalniejszy byłby więc ktoś z trochę innego pokolenia i pewnie postrzegany jako mniej konserwatywny. Myślę, że w Warszawie, wchodząc niejako w miejsce samego lidera ruchu, a mając kompletnie inny wizerunek, poseł Jakubiak nie odegra takiej roli, jaką Ruch Kukiza - oczywiście na poziomie kilkuprocentowego wyniku - mógłby odegrać.
Stanisław Tyszka byłby Pana zdaniem lepszym kandydatem Kukiz’15?
Być może. Natomiast odruchowo przyszła mi do głowy postać, która zerwała z partią Kukiza, czyli pan Liroy. On dla 30-letnich wyborców byłby przynajmniej rozpoznawalny. Natomiast Stanisław Tyszka miałby pewien problem rozpoznawalności. Ale być może dla prób dotarcia do tej generacji 30-latków miałby większe przełożenie, aniżeli poseł Jakubiak, który ze swoimi poglądami i sposobem uprawiania polityki pewnie będzie w większym stopniu jakąś próbą kontry wobec Jakiego. Tu jednak z kolei Ruchowi Kukiza przy tej dynamice kampanii Jakiego będzie bardzo trudno cokolwiek zdziałać.
Jaki powoli wychodzi na prowadzenie z Trzaskowskim?
Druga tura będzie rządziła się zupełnie innymi prawami. Natomiast to, co mnie zaskakuje, że nikt nie zwraca uwagoi na to, że kampania Jakiego może mieć duże znaczenie nie tyle w wyborach na prezydenta Warszawy, co do Rady Miasta. Już w tym momencie bowiem, zakładając wiarygodność sondaży, można spodziewać się tego, że Jaki może mieć wyższe poparcie niż PiS jako partia. Co zaskakuje, Rafał Trzaskowski jest znanym politykiem wielkiej partii, dysponującej olbrzymimi zasobami oraz mającej za sobą wiele udanych i trochę też nieudanych kampanii. A mimo to można odnieść wrażenie, że jeszcze nie dobiegła w pełni kresu ta wielka improwizacja, w której ta kampania się rozpoczęła, a czas nieubłaganie płynie. Trzaskowski i tak będzie faworytem, natomiast jeśli rzeczywiście nie nastąpi jakiś restart tej kampanii, to polityczne straty na poziomie Rady Miasta mogą być dla PO poważne.
Przewiduje Pan, że do tego restartu jeszcze dojdzie?
On musi być. Nie wyobrażam sobie, żeby tak duża partia polityczna zostawiała kampanię wyborczą w budowie. W innym razie na poziomie Rady Miasta przez Trzaskowskiego wzmocni się PiS, a w końcu też komitety lokalne, czy SLD, mogą zacząć korzystać na chaosie towarzyszącym kampanii kandydata PO.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/408765-prof-chwedoruk-w-warszawie-jakubiak-nie-odegra-takiej-roli