Brak reakcji na wycinanie lasów w Bawarii jest hipokryzją ze strony ekologów - uważa minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Jak ocenił, widać wyraźnie, że w protestach przeciw wycince w Puszczy Białowieskiej nie chodziło o obronę lasów, ale o uderzenie w rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Jak przekonywał minister w poniedziałek w TVP Info, w wycince w Puszczy „nie chodziło o wycięcie drzew z rezerwatu, ale o trzy nadleśnictwa gospodarcze, kiedyś utworzone przez sadzenie lasu”. Drzewa te - dodał - trzeba było wyciąć, bo jest to jedyna forma walki z kornikiem drukarzem.
Było „wielkie halo”, minister środowiska Jan Szyszko był „od czci i wiary odsądzany”, a teraz się okazuje, że (…) lasy bawarskie, czasem ładniejsze od Puszczy Białowieskiej idą pod topór, bo nie ma „zmiłuj się”, jeżeli chce się z tym walczyć, to trzeba je wyciąć
— argumentował Ardanowski.
Teraz widzimy wyraźnie - to nie chodziło o żadnego kornika drukarza i obronę lasów, chodziło o uderzenie w rząd Prawa i Sprawiedliwości
— ocenił minister. Dodał, że „niestety te polskie organizacje ekologiczne, cokolwiek to znaczy, wpisywały się w walkę z rządem, a nie w obronę lasów”.
Jeżeli byłyby uczciwe, to światowy Greenpeace, również Greenpeace polski, ci wszyscy teraz powinni się przywiązywać do drzew w Bawarii i występować przeciwko harwesterom (ciężki sprzęt służący do wycinki drzew), nie dopuszczając ich do tych lasów
— mówił szef resortu rolnictwa.
O uchyleniu decyzji ws. wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej zdecydował w maju br. minister środowiska Henryk Kowalczyk. W kwietniu Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że zwiększona wycinka w Puszczy Białowieskiej naruszyła prawo UE. Trybunał wskazał, że wycinka nie mogła być uzasadniona bezprecedensową gradacją kornika drukarza.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/408641-ardanowski-brak-reakcji-na-wycinke-w-bawarii-to-hipokryzja